Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słuchanie, a słyszenie to dwie różne rzeczy. Rozmowa z Małgorzatą Siwek z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Małgorzata Siwek, konsultantka 116 111 telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
Małgorzata Siwek, konsultantka 116 111 telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę archiwum prywatne
Światowy Dzień Słuchania, który przypada na 18 lipca, to idealny moment, by zatrzymać się obok najmłodszych, którzy niejednokrotnie mają do powiedzenia bardzo wiele, jednak nie zawsze ma ich kto wysłuchać. Są jednak osoby, które zawodowo zajmują się słuchaniem, a mowa o konsultantach i konsultantkach 116 111 – telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Małgorzata Siwek, która jest jedną z nich mówi, że nie każda rozmowa dotyczy konkretnego problemu - czasami to po prostu potrzeba rozmowy i bycia wysłuchanym.

Czy w dzisiejszych czasach nie zapominamy, że obok nas są dzieci, które mają ogromną potrzebę bycia wysłuchanym?

Temat, który bardzo często pojawia się w naszych rozmowach z dziećmi to osamotnienie. Nasze statystyki pokazują, że ten temat jest coraz częstszy. Wydaje mi się, że tempo życia wzrasta, tak dużo dzieje się wokół nas, że dużo więcej wysiłku trzeba poświęcić, aby się zatrzymać tu i teraz i przemyśleć, z czym w danej chwili mierzą się nasi bliscy, czego potrzebują i czego potrzebujemy my sami. Takie zatrzymanie w tym konkretnym momencie, w którym jesteśmy, jest bardzo trudne, ale też i bardzo potrzebne.

O czym najczęściej dzieci i młodzież potrzebują rozmawiać?

O wszystkim, co się dzieje wokół nich. W naszym telefonie najczęściej według statystyk tematyka, która wychodzi na czołówkę to zdrowie psychiczne. To tak szeroka kategoria, która zahacza o różne obszary funkcjonowania dzieci, że ciężko powiedzieć o czym najczęściej rozmawiamy. Myślę, że z reguły ta rozmowa opiera się na tym, co w danym momencie jest ważne dla tego dziecka.

Czy zawsze jest to konkretny problem, czy może chęć zwrócenia na siebie uwagi?

Nie nazwałabym tematu każdej z tych rozmów problemem. Czasami jest to po prostu jakaś sprawa, która jest dla tego dziecka z jakiegoś względu ważna. Niekoniecznie w negatywny sposób ważna, w znaczeniu, że sprawia jakąś trudność. Oczywiście bardzo często odbieramy telefony, które dotyczą konkretnych problemów, ale na pewno nie są to nasze wszystkie rozmowy. Czasami są to po prostu pewne aspekty, nad którymi dziecko chciałoby się zastanowić, którymi chciałoby się podzielić lub po prostu z siebie wyrzucić. Czasami dzieciom jest z czymś ciężko, potrzebują to komuś powiedzieć i posłuchać, jak ta druga osoba to widzi.

Czy zawsze jest potrzebna konkretna rada, czy czasami wystarczy wysłuchać?

Myślę, że to wysłuchanie dziecka czy nastolatka jest samo w sobie wystarczające. Pamiętajmy jednak, przy okazji Światowego Dnia Słuchania, że słuchanie od słyszenia diametralnie się różni. Zauważmy, że słuchanie nie zatrzymuje się tylko na tym, że się odbiera jakąś informację, ale również, że się ją przyjmuje, nadaje znaczenie i reaguje na nią. Myślę, że właśnie te reakcje i to, co zadzieje się później, po tym, jak my przyjmiemy tę informację od dziecka, co z nią zrobimy, jest bardzo istotne. Czasami po prostu przyjęcie tej informacji i pobycie sobie z nią wspólnie z dzieckiem jest w zupełności wystarczające, a czasami warto się jakoś do niej odnieść i wspólnie z drugą osobą poszukać rozwiązania.

Co z perspektywy słuchającego jest najtrudniejsze?

Coś, co mnie osobiście chwyta za serce, niekonieczne jest zależne od tematyki rozmowy, ale od samego faktu, że dziecko czuje się tak osamotnione, że szuka wsparcia w rozmowie z nami i mówi, że to jego ostatnia nadzieja. Ja właśnie zatrzymuję się w tym momencie, ponieważ bardzo mi zależy, by wspólnie się zastanowić i poszukać wokół tego dziecka, razem z nim, zasobów, dorosłych, którzy mogą pomóc, by ono nie zostało samo i wiedziało, że może coś zrobić i może na kogoś liczyć.

Dzieci nie tylko chcą być wysłuchane, ale i słuchają "specjalistów" z Internetu.

Myślę, że wszystkie media, a w tym Internet, to kopalnia wielu różnych informacji i perspektyw. Obecna rzeczywistość często przenosi życie nastolatka do świata online – tam ma znajomych, komunikuje się z bliskimi przez komunikatory, ale też szuka informacji lub inspiracji lub w końcu spędza wolny czas. Myślę, że można na to spojrzeć z (co najmniej) dwóch stron. Ta jedna, mniej pozytywna, jest taka, że różne treści, sposób komunikacji przybierający również formę hejtu może negatywnie wpływać na jednostkę, która w tym świecie się znajdzie, na przykład na poczucie wartości tej osoby. Jest jednak też druga, jaśniejsza strona, o której nie należy zapominać – że to czasem jest miejsce, w którym taka osoba może liczyć na wsparcie przyjaciół, w którym może przeczytać, że wiele osób mierzy się z podobnymi trudnościami, a w końcu też znaleźć informacje o tym, gdzie szukać wsparcia. Przecież to właśnie za telefon chwyta dziecko czy nastolatek chcąc zadzwonić do nas. Jednak to, na co powinniśmy być uważni jako dorośli, to czy dziecko wchodzi w ten świat z wyboru i czy jest w tym konkretnym miejscu bezpieczne, czy ucieka tam, bo gdzieś indziej nie czuje się bezpieczne i wysłuchane.

Najspokojniejsze kraje na świecie, zobacz zestawienie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska