- Tylu ofiar świąt i sylwestra jeszcze nie odnotowaliśmy - przyznaje Andrzej Jaworski, kierownik schroniska przy ul. Rybnej 3. - Z całego Krakowa odbieraliśmy zgłoszenia o błąkających się, spanikowanych zwierzętach. Jechaliśmy na miejsce, łapaliśmy je i przywoziliśmy do azylu.
Gdyby psy miały wszczepiony czip, od razu mogłyby wrócić do domów. Niestety, zagubione zwierzaki czipów nie mają.
Wielu właścicieli psów, nie mogąc znaleźć swego pupila, który uciekł podczas spaceru, od razu dzwoniło na ul. Rybną i pytało, czy przypadkiem ktoś go nie znalazł. 20 zwierzaków dzięki temu wróciło już do domów. Duża grupa psów ciągle jednak jeszcze czeka na właścicieli. - Są wśród nich kundelki, ale też rasowe psy, m.in. dwa syberiany husky, wyżeł, cane corso, pekińczyk i shih tzu - wymienia Jaworski.
Prosi też, aby osoby, które w ostatnich dniach zgubiły psa, zadzwoniły do schroniska (12 429 74 72 , 12 429 92 41). Przez 14 dni psy będą czekać na właścicieli. Po tym okresie zostaną poddane badaniu, sterylizacji, zostaną zaczipowane i pracownicy schroniska zaczną szukać im nowych domów.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!