Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Snowboardzistka z Nowego Targu przebija się do światowej czołówki

Maciej Zubek
22-letnia Ola zaczyna przebijać się do światowej czołówki
22-letnia Ola zaczyna przebijać się do światowej czołówki archiwum zawodniczki
Z Aleksandrą Król, snowboardzistką z Nowego Targu, która podczas ostatnich zawodów Pucharu Świata w Moskwie zajęła drugie miejsce w slalomie równoległym, rozmawia Maciej Zubek.

Zaskoczył Panią tak dobry wynik w Moskwie?
- Tak, i to bardzo. Już sam awans do najlepszej "szesnastki" był dla mnie wielkim osiągnięciem. Potem już jechałam z wielkim luzem, bez żadnej presji i to zaowocowało zwycięstwami w kolejnych przejazdach.

W drodze na podium pokonała Pani wiele znakomitych zawodniczek.
- Tym większą mam satysfakcję. Szczególnie cieszy mnie wygrana w walce o "czwórkę" z Niemką Amelie Kober m.in. srebrną medalistką igrzysk z 2006 roku i brązową medalistką z tegorocznych mistrzostw świata. To zwycięstwo mocno mnie podbudowało i dodało wiary, że mogę rywalizować na równi z najlepszymi zawodniczkami świata.

Tor w Moskwie usytuowany był w centrum miasta. Zrobił na Pani wrażenie?

- Faktycznie, bardzo efektownie to wyglądało. Zawody w Moskwie należą do najbardziej prestiżowych imprez snowboardowych w całym cyklu Pucharu Świata. Co do toru, to był on krótki, lecz bardzo wymagający, a każdy nawet najdrobniejszy błąd decydował o wyniku. Na rampie przygotowanej specjalnie pod zawody usytuowanych było czternaście tyczek oraz jedno przełamanie. Mówiąc krótko, nie było łatwo. Tor był mocno zlodzony, ale właśnie takie warunki lubię.

Drugie miejsce to Pani życiowe osiągnięcie. Co nim było dotychczas?
- Ósme miejsce podczas mistrzostw świata juniorów w 2010 roku w Nowej Zelandii. Kilka razy stawałam też na podium w Pucharze Europy, ale to nie to samo co podium w PŚ. Zresztą tydzień wcześniej w zawodach w Soczi też zrobiłam "życiówkę", zajmując 21. miejsce. Wynik w Moskwie przerósł jednak moje najśmielsze oczekiwania.

Cel nadrzędny to oczywiście awans do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.
- Tak i jestem bardzo bliska uzyskania kwalifikacji, ale nie zapeszajmy. Udział ma zagwarantowanych pierwszych 32 zawodniczek z klasyfikacji Pucharu Świata. Obecnie zajmuję w nim 11. miejsce. Zostały jeszcze trzy starty w tym sezonie i trzy-cztery w następnym, licząc do stycznia 2014 roku. Jeżeli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, to spełni się moje marzenie. W tej chwili wszystko temu podporządkuję, aby nie tylko wziąć udział w igrzyskach, ale zaznaczyć w nich swój udział dobrym wynikiem.

Skąd w ogóle wzięło się zamiłowanie do snowboardu?

- Przygodę ze snowboardem rozpoczęłam pod koniec lat 90. Mając osiem lat, mój brat Rafał wraz z jeżdżącymi już w tym czasie kolegami zabrał mnie po raz pierwszy na "deskę". Snowboard to specyficzna dyscyplina, która niejednokrotnie utożsamiana jest ze stylem i sposobem życia, i to był w pierwszej kolejności mój motyw przewodni. Dopiero będąc w gimnazjum, rozpoczęłam starty w zawodach szkolnych, a następnie dołączyłam do klubu sportowego z Rabki, z którym po raz pierwszy wystartowałam w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Ustrzykach Dolnych. Ku mojemu zdziwieniu zdobyłam tam dwa medale. Od tego momentu rozpoczęła się moja poważna przygoda z tym sportem.

Odrzuciła stres

Paweł Dawidek (trener kadry snowboardzistów)
Wynik Oli cieszy, ale nie jest on dla mnie specjalnie zaskoczeniem. Już wcześniej prezentowała ona wysoką formę. Przede wszystkim widać to było na treningach z zawodniczkami z innych krajów, które przeprowadzane były na stokach startowych. W nich Ola uzyskiwała czasy bardzo podobne jak najbardziej utytułowane snowboardzistki. Niestety, swojej formy z treningów nie potrafiła przekładać w zawodach. Udzielał się jej stres, dawał się we znaki brak doświadczenia. W Moskwie wreszcie wszystko zaskoczyło. Świetnie pojechała już w eliminacjach, w których zajęła szóste miejsce. W finałach już jechała bez żadnego obciążenia psychicznego. Mam nadzieję, że ten wynik będzie przełomowym momentem w karierze Oli. Praktycznie tym drugim miejscem zapewniła sobie start w igrzyskach, co też w pewnym stopniu zrzuciło z niej ciężar, a to powinno zaowocować w kolejnych pucharowych startach.

Aleksandra Jagoda Król

Urodzona 20.11.1990 r. w Zakopanem, mieszka w Nowym Targu. Wzrost: 173 cm, waga: 53 kg. Klub: F2 Dawidek Team.
Jest studentką III roku psychologii stosowanej na UJ oraz III roku wychowania fizycznego na krakowskiej AWF.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska