Willy, półrocznty samiec alpaki, urodził się z silnym przykurczem ścięgna tylnej kończyny.
- Wadę tę konsultowaliśmy z wieloma lekarzami weterynarii oraz fizjoterapeutami zwierzęcymi, ale podjęcie prób masaży i rozciągania nie przyniosły żadnej poprawy - opisuje Irena Niemiec, współwłaścicielka zagrody Przystań na siodło z Trzebuski koło Sokołowa Małopolskiego. - Wtedy też zdaliśmy sobie sprawę, że jedynym ratunkiem dla naszej alpaki jest już tylko proteza.
Pani Irena dodaje, że mimo problemów z kończyną, alpaka jest bardzo energicznym, skocznym oraz ruchliwym zwierzęciem.
- Willy jest niezwykle przyjazny i otwarty na kontakt z człowiekiem - opowiada właścicielka. - Jednak problemy z kończyną sprawiały, że nasza alpaka do końca nie mogła być tak sprawna, jak jej stado.
Opiekunowie alpaki zaczęli szukać miejsca, w którym protetycy wykonaliby protezę dla Willy’ego.
- W internecie znaleźliśmy stronę Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych i widząc zdjęcia psa, konika i strusia z protezą, wiedzieliśmy już, że trafiliśmy w odpowiednie miejsce - wyjaśnia Damian Woś z zagrody Przystań na siodło. - W zakładzie protetycznym spotkaliśmy się z indywidualnym i ciepłym podejściem całego personelu, a jeszcze milszym zaskoczeniem było, gdy pan Mariusz Grela, właściciel Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych, zaoferował wykonanie takiej protezy zupełnie za darmo.
Właściciel RZO opowiada, że z przyjemnością podjął się tego zadania. Protezę wykonał Tomasz Kot, technik ortopeda.
- Zgodziliśmy się, że pomożemy alpace, ale przygotowując protezę wiedzieliśmy, że musi być ona bardzo wygodna i odpowiedniej wysokości, tak aby była dostosowana do pozostałych kończyn - zaznacza Mariusz Grela.
Proteza wykonana jest z włókna węglowego i jest bardzo lekka.
- Willy będzie musiał przyzwyczaić się do protezy, ale w końcu będzie mógł biegać na czterech, a nie na trzech kończynach - podsumował właściciel RZO.
Pomogli nie tylko alpace
Rzeszowscy specjaliści podarowali już kilkanaście protez dla potrzebujących zwierząt, nie tylko z Podkarpacia, ale całej Polski. Wśród nich jest nie tylko alpaka, ale też 10 psów, struś i kucyk.
Mariusz Grela, właściciel Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych podkreśla, że z wielką przyjemnością i całym sercem angażuje się w pomoc nie tylko ludziom, ale też zwierzętom.
- Zależy nam także, aby zwierzaki odzyskiwały również sprawność i dlatego specjalnie dla nich wykonujemy protezy - dodaje Mariusz Grela.
RZO pomogły już m.in. psu Kajtkowi z Tajęciny, który stracił tylną łapę we wnykach. Dzięki protezie piesek mógł poruszać się swobodnie. Czekoladowy labrador o imieniu Trufla urodził się bez tylnej łapki. Jej brak wypełniła również proteza podarowana przez rzeszowskich specjalistów. Struś z Racławic Śląskich był pierwszym w Polsce i być może jedynym w świecie nielotem z protezą nogi. Stracił ją, gdy miał dziewięć miesięcy. Dzięki protezie poruszał się również kucyk Louis. Konik z powodu martwicy tkanek stracił kopyto tylnej prawej nogi.
Specjaliści z RZO protezy dla zwierząt wykonują za darmo.