https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spopielarnia - tak, ale nie w centrum Limanowej [SONDA]

Dorota Dziedzic
Przeciwnicy spopielarni przekonują, że stanie ona zbyt blisko budynków mieszkalnych
Przeciwnicy spopielarni przekonują, że stanie ona zbyt blisko budynków mieszkalnych Dorota Dziedzic
Mimo sprzeciwu mieszkańców przedsiębiorca pogrzebowy Jan Pałka ponownie stara się o budowę spopielarni zwłok w Limanowej. Jeśli zrealizuje swój plan, będzie to pierwszy taki obiekt w Małopolsce. W marcu Pałka złożył wniosek o zmianę pozwolenia budowlanego. Zamiast obiektu gospodarczo-garażowego postanowił postawić przy cmentarzu komunalnym krematorium. Wydział Budownictwa i Architektury Starostwa Powiatowego w Limanowej odrzucił wniosek z uwagi na zastrzeżenia formalno-prawne. W październiku skorygowany i uzupełniony dokument znów znalazł się w starostwie.

- Jesteśmy na etapie rozpatrywania wniosku - mówi rzecznik starostwa Waldemar Wojtas. Zastrzega, że urząd ocenia go jedynie formalno-prawnie, a nie merytorycznie.

Najwięcej kontrowersji wzbudza lokalizacja obiektu. Z jednej strony ma przylegać do cmentarza, z drugiej - do prywatnych działek budowlanych. W pobliżu są ścieżka rekreacyjna, dom kultury i budynki mieszkalne. Nieco dalej - plac targowy, szkoła, osiedla. Od Rynku inwestycję dzieli kilkaset metrów.

Okoliczni mieszkańcy podkreślają, że nie są przeciwni budowie spopielarni. Uważają jednak, że powinna stanąć w miejscu bardziej ustronnym. Właściciele pobliskich posesji, którzy początkowo wyrazili zgodę na budowę zakładu pogrzebowego, czują się oszukani zmianą planów inwestora. - Kto chciałby mieszkać w pobliżu spopielarni? - pyta Andrzej Kosecki, mający działkę tuż koło cmentarza. - To nie to samo co zakład pogrzebowy. Wiadomo, że wartość naszych nieruchomości znacząco spadnie. Wszędzie takie obiekty umieszcza się na uboczu, a nie prawie w centrum miasta.

Piotr Franczek planował obok budowę szkoły, ale wstrzymał inwestycję z obawy przed sąsiedztwem spopielarni. Wiele osób niepokoi emisja z pieca kremacyjnego. - Filtry mają być, ale czy będą wystarczająco często zmieniane? Limanowa leży w kotlinie, zanieczyszczenia długo się tutaj utrzymują - mówi Zdzisław Mól.

Mieszkańcy obawiają się też, że kondukty pogrzebowe z całej Małopolski sparaliżują zatłoczone centrum. Inwestycja obejmuje częściowo grunt dzierżawiony od miasta. Magistrat analizuje sprawę. Burmistrz Władysław Bieda uważa, że spopielarnia powinna znaleźć się w innym miejscu. Inwestor czeka na decyzję urzędników i powstrzymuje się od komentarzy. Przeciwnicy zamierzają zebrać podpisy i przekazać swój protest władzom miasta.

Za murami dawnych więzień w Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
może nie każdy ale są tacy co chcieliby żeby ich skremowali po śmierci ale póki żyją to precz ze spalarniami!!! jak najdalej a potem pewnie chcieliby za free cały ten proceder ... chodzi o przewóz zwłok o te kilkaset kilometrów a potem powrót z prochami i kto ma za to zapłacić PAŃSTWO niby z czego jak zawsze im brakowało i pewnie będzie brakowało...
A
Antek
Piszą że od rynku kilkaset metrów. Tam wszędzie od rynku jest kilkaset metrów
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska