FLESZ - Parkowanie drożeje. Znamy nowe stawki
Decyzję o zafundowaniu dzieciom z tarnowskich podstawówek darmowych przejazdów miejscy radni podjęli kilka miesięcy temu. Przepis wszedł w życie wraz z początkiem roku szkolnego. Z kwaśnymi minami przyjęto taką „promocję” w ościennych samorządach. Chodzi o te, na terenie których - w ramach porozumienia z Tarnowem - kursują autobusy MPK. Wożą one pasażerów z gminy Tarnów i Lisia Góra, ale uczniowie podstawówek z tych terenów nie mają prawa do bezpłatnych przejazdów.
- Jest to chyba jakieś niedociągnięcie - mówi Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.
Znacznie ostrzej stawia sprawę Lisia Góra.
- Nie może być tak, że proporcjonalnie finansujemy MPK, a nasi mieszkańcy nie korzystają z ulg, które przysługują mieszkańcom Tarnowa - oburza się wójt Arkadiusz Mikuła.
Samorządowiec zaznacza, że rocznie gmina dopłaca ponad 350 tys. zł do funkcjonowania tarnowskiej komunikacji. Znacznie więcej, bo ponad 3 mln zł za przewozy płaci gmina Tarnów. Obaj wójtowie skierowali w sprawie ulg dla dzieci oficjalne pisma do prezydenta Tarnowa oraz przewodniczącego rady miasta.
Roman Ciepiela wyjaśnił, że podejmowanie takich decyzji leży w kompetencji rady.
Wkrótce samorządowcy otrzymają także odpowiedź od Jakuba Kwaśnego, przewodniczącego Rady Miejskiej w Tarnowie. Ale raczej nie będą usatysfakcjonowani.
- Odpiszę jednoznacznie, że nie możemy z miejskich pieniędzy sponsorować mieszkańców okolicznych gmin. Wójtowie powinni rozpocząć ewentualne negocjacje z miastem w kwestii zwiększenia wydatków na komunikację miejską w Tarnowie. Mogą również w oparciu o swoje budżety uruchomić jakiś program i sfinansować dzieciom zakup biletów miesięcznych - mówi Kwaśny.
Podkreśla, że miasto ponosi znacznie większe koszty związane z utrzymaniem linii autobusowych niż ościenne gminy.
- Gminy tak naprawdę płacą za to, że autobusy do nich jeżdżą, a nie za darmowe przewozy mieszkańców. Ich nie obchodzi funkcjonowanie całego systemu komunikacji miejskiej. My nie wydajemy pieniędzy wyłącznie na obsługę linii. Finansujemy nowy tabor czy remonty dróg - dodaje.
Oliwy do ognia w sporze dolał projekt uchwały, która uprawniać ma do jazdy autobusami bez biletów również pracowników magistratu oraz niektórych miejskich instytucji.
- W uchwale nie ma nic o pracownikach naszych instytucji - irytuje się wójt Mikuła.
Zarząd Dróg i Komunikacji przekonuje jednak, że uchwała pozwoli zaoszczędzić pieniądze i dotyczyć będzie wyłącznie przejazdów w ramach obowiązków służbowych za okazaniem specjalnego identyfikatora. - Do tej pory miejskie instytucje kupowały bilety i przekazywały pracownikom, gdy ci musieli udać się w podróż służbową. Sprzedaż biletów między jednostkami gminy powodowała, że nie mogliśmy odliczyć pełnego podatku VAT ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej - zaznacza Wiesław Kozioł ze ZDiK-u.
Według przygotowanego projektu uchwały z darmowych przejazdów od nowego roku korzystać mogliby pracownicy magistratu, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Targowisk Miejskich wykonujący czynności służbowe, a także dzieci i młodzież, która przebywa w czterech placówkach opiekuńczo wychowawczych prowadzonych przez miasto.
