
Akademia Piłkarska 21 Kraków – rocznik 2003
Trener tej drużyny Marek Konieczny nie ma wątpliwości, że grają w niej chłopcy, którzy mogą w piłce wiele osiągnąć.
- To rzeczywiście wyjątkowo zdolny rocznik, jeden z najlepszych, jaki mieliśmy w naszej akademii - podkreśla Marek Konieczny.
- Za tymi chłopcami już pierwsze sukcesy, na razie oczywiście w piłce młodzieżowej. Awansowali właśnie do Centralnej Ligi Juniorów U-15, ale już wcześniej pokazywali się z dobrej strony w rywalizacji z innymi małopolskimi ekipami.
Mają w dorobku m.in. halowe mistrzostwo Małopolski, mistrzostwo Małopolski trampkarzy. Kilku z nich już otrzymywało powołania na konsultacje reprezentacji. Oczywiście na razie za wcześnie jeszcze mówić, który z nich zrobi karierę w seniorskim futbolu, ale przy odpowiedniej pracy naprawdę mają na to dużą szansę.
Szkoleniowiec dodaje: - Zresztą kilkoma chłopakami już interesowały się mocniejsze kluby z ekstraklasy. Wystarczy przypomnieć, że właśnie z tego rocznika wyszedł Olek Buksa, młodszy brat Adama, piłkarza Zagłębia Lubin. Bardzo utalentowany chłopak, który już przeszedł do Wisły Kraków i oby rozwijał się dalej tak, jak do tej pory.
SMS pod nr 72355 o treści NDD.197

Łukasz Szaporów
Proszowianin przeżywa sportowe „życie po życiu”. Przez większość kibiców ciągle bardziej jest kojarzony z piłka nożną. Nic dziwnego, bo przez wiele lat występował na ligowych boiskach m.in. w barwach Dalinu Myślenice, a potem Proszowianki.
Gdy rozstał się z piłką, postanowił spróbować czegoś innego. Wybór padł na biegi przeszkodowe. - Jestem w takim wieku, w którym najlepiej można rozwijać cechy wytrzymałościowe organizmu - mówi 36-latek. Zaraz dodaje, że piłce nożnej zawdzięcza bardzo dużo. - Nie byłbym w stanie odnosić dzisiaj sukcesów w biegach, gdyby nie lata treningu piłkarskiego. To on dał mi podstawy do uprawiania nowego sportu - przekonuje.
Łukasz Szaporów regularnie startuje w biegach w Polsce i za granicą. Za swoje największe osiągnięcie w nowej dyscyplinie uważa zajęcie trzeciego miejsca w biegu na 7 km w czeskim Libercu, gdzie startowało 2,5 tysiąca uczestników. W klasyfikacji Spartan Race za ubiegły sezon zajął 1. miejsce w Polsce i 4. w Europie.
Ma też zasługi w popularyzacji biegów na lokalnym podwórku. Jego grupa treningowa liczy kilkanaście osób, mężczyzn i kobiet, regularnie trenują, startują w zawodach i... wspierają zapewne swojego lidera w głosowaniu na sportowca roku. - Jest to dla mnie miłe wyróżnienie - mówi.
SMS pod nr 72355 o treści DSE.297

Magdalena Kowalska i Hubert Raczek
Magda z Głogoczowa i Hubert z Sieprawia parę taneczną tworzą od niemal trzech lat. Magda kontynuuje rodzinne tradycje, bo zarówno mama, jak i tata byli tancerzami, a dziś prowadzą klub Professional Dance Sport Głogoczów.
- Ale nikt jej do treningów nie namawiał, to był wyłącznie jej wybór. Wcześniej grała na gitarze i śpiewała, w końcu zdecydowała się pójść w nasze ślady - opowiada Grzegorz Kowalski, ojciec i zarazem trener.
- Z kolei Hubert skończył szkołę muzyczną, grał na fortepianie - dodaje mama 15-letniego tancerza Aneta Raczek. - To pan Grzegorz dostrzegł, że syn ma talent i to dzięki niemu powstała ta para.
Okazało się, że Hubert i rok młodsza Magda szybko zaczęli czynić postępy i wygrywać turniej za turniejem. Zaczęli kolekcjonować tytuły w kraju, a potem wygrywać na arenie międzynarodowej. W listopadzie wystąpili w mistrzostwach świata juniorów, dochodząc aż do półfinału. W Mistrzostwach Europy Północnej WDSF wytańczyli drugą lokatę, a w cyklu Pucharu Europy mają wielką szansę na zwycięstwo.
- Namawiamy tancerzy, by na nich głosowali w plebiscycie, bo zależy nam, by pokazać, iż taniec to też sport. Przecież ta dyscyplina znalazła się w programie tegorocznych The World Games we Wrocławiu - mówi Aneta Raczek.
SMS pod nr 72355 o treści DJ.254

Mineralni Krynica
W piłkarskim światku Mineralni - Krynica pojawia ją się od roku i już uchodzą za „wylęgarnię talentów”.
W mieście u stóp Góry Parkowej Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy istnieje już od dawna, ale działał pod szyldem Muszynianki. Trzy lata temu jednak zrezygnował z nazwy kojarzonej w Polsce z drużyną siatkarek. Jako „Mineralni Krynica” stał się bardziej atrakcyjny dla dzieciaków. Na zajęcia przychodzi ich prawie setka.
Mają od 4 do 14 lat. Jak mówi skarbnik klubu Sylwia Chmielowska, one nie tylko biegają za piłką. Bawią się również w klubie fitness i na basenie. Są uczestnikami lub gospodarzami ogólnopolskich oraz międzynarodowych turniejów. Mali piłkarze z uzdrowiska ostatnio sprawdzali umiejętności w meczach z rówieśnikami z Berlina i Warszawy.
Walcząc z Akademią Legii, pozostali na stadionie dłużej, bo zaproszono ich do obejrzenia pojedynku ekstraklasowego Legii z Górnikiem. Pobyt w stolicy wykorzystali także do zwiedzenia stadionu narodowego, na którym chcieliby zagrać jako już dorośli prawdziwi piłkarze.
SMS pod nr 72355 o treści DD.208