Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Brunona Kwietnia znów w sądzie

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
W środę po godzinie 9.30 ruszyła rozprawa odwoławcza Brunona Kwietnia, który miał przygotować zamach na Sejm. Kwiecień został skazany w grudniu 2015 roku na 13 lat więzienia. Jego obrońcy podważają wyrok. Uważają, że proces był prowadzony nieuczciwie.

Po wyroku z końca 2015 roku obrońcy byłego wykładowcy złożyli apelację nie czekając na uzasadnienie pisemne. Mecenas Maciej Burda podnosił, że proces nie był prowadzony uczciwie.

- Wszyscy byli wprowadzani w błąd. Prokuratura oszukiwała, aby Brunon Kwiecień nadal był trzymany w areszcie. Mówiono o planowanym przesłuchaniu świadka, co było blefem. Było wiele nieprawdziwych informacji medialnych, jak o zamachu na ambasadę Izraela czy o zebraniu całej potrzebnej saletry. Takie informacje wychodziły od prokuratury – mówił mecenas Burda na środowym procesie uzasadniając apelację.

Wniesiono także apelacje wobec Macieja O., który został w grudniu 2015 skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery za handel bronią. Jego obrońca przekonywał w środę, że przedmioty zbierane przez oskarżonego miały wartość historyczną. Zbierana przez Macieja O. broń nie potrafiła wystrzelić pocisku, czyli nie stwarzała niebezpieczeństwa. Maciej O. wnosi o uniewinnienie i zwrot wszystkich egzemplarzy broni z jego kolekcji.

Wykładowca z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego został oskarżony o przygotowywanie ataku z wykorzystaniem pojazdu opancerzonego i czterech ton materiałów wybuchowych. W grudniu 2015 roku został uznany winny wszystkich zarzutów. Za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 r. ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 r. dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią prokurator domagał się dla Kwietnia 13 lat więzienia.

Kwiecień nie przyznał się do winy i w trakcie procesu oskarżył o prowokację agentów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Mam wrażenia, że dla pana prokuratora lepiej byłoby, gdybym poddał się dobrowolnie karze. Wtedy wszystkie wałki ABW można byłoby zamieść pod dywan - mówił w mowie końcowej Kwiecień.

Więźniowie podczas spaceru. Więzienie św. Michała w Krakowie, 1933 rok.http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/173320/

Tajemnice dawnych więzień w Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska