Józef Krzyworzeka, starosta powiatu krakowskiego, a wcześniej długoletni wójt Zabierzowa bardzo się ucieszył, że na wysypisku śmieci powstanie nowoczesny kompleks biurowy - Kraków Business Park.
Dlatego z prezesem spółki KBP Ryszardem Ś., a potem jego synem i prezesem Adamem Ś. żył dobrze. Jeździł do ich domu w USA. Poręczył za Adama Ś., gdy ten siedział w areszcie. Dziś jednak sam będzie przesłuchiwany przez prokuratora w aferze KBP. Czy nie żałuje znajomości z rodziną Ś.?
Adam Ś., prezes spółki od kilku lat, jest podejrzany przez prokuraturę o szefowanie grupie przestępczej, która wyprowadzała miliony złotych na jego prywatne konto. - Nie wierzę w stawiane mu zarzuty. Przecież na kilku budynkach w KBP nie można było zbić milionów złotych - tłumaczy Krzyworzeka.
Jak doszło do znajomości między Ś. a obecnym starostą? - Zaprzyjaźniłem się z inwestorami - nie kryje Krzyworzeka. - Moim zadaniem jako wójta było opętać ich miłością, by nie poszli do innej gminy - dodaje.
Ryszarda Ś., ojca Adama Krzyworzeka poznał w połowie lat 70. - Ale urzędowo, był jednym z inwestorów - zapewnia starosta. Znał Ś. z opowiadań. Ten już od końca lat 70. dorabiał się na interesie szklarniowym w Brzeziu.
- Dostojny, wyważony, dyplomata - ocenia tę postać Krzyworzeka. Nie kryje, że wszedł z Ryszardem Ś. w pewną zażyłość. Pomagał mu. Ale, jak zastrzega, zgodnie z prawem. - Popychałem sprawy urzędowe, poganiałem swoich urzędników, by inwestor nie musiał czekać na poszczególne decyzje zbyt długo - mówi.
Często się widywali na opłatkach, otwarciach wystaw. - Zabierzów to mała gmina - podkreśla Krzyworzeka. Ojcu często towarzyszył Adam Ś. Choć starosta podkreśla,że znajomość nie wkraczała w sferę prywatną i nigdy nie zapraszał Ś. na imieniny, w 1997 roku pojechał do Chicago i spał w domu Ryszarda Ś. juniora, brata Adama (prokuratura wysłała za nim list gończy w sprawie KBP). Starosta tłumaczy, że wyjechał sam, sam też zapłacił za bilet lotniczy.
- To prawda, spałem tam za darmo i jadłem obiad. Nie wiem, czy można określić ten wyjazd jako prywatny. - Chciałem zobaczyć, jak wygląda podobny kompleks, jaki miał powstać w Zabierzowie - podkreśla.
Czy starosta był bardziej przychylny KBP niż innym inwestorom? Wątpliwości budzi przetarg z drugiej połowy lat 90., kiedy to firma Ś. wygrywa przetarg na ponad 7 hektarów w podkrakowskiej Rząsce, mimo że inna firma oferowała wyższą cenę. - Tak, ale spółka pana Ś. chciała wybudować nowoczesny kompleks, a drugi oferent - firma Buma widziała tam tylko składy budowlane. Poza tym ceny różniły się tylko o około pięć procent - tłumaczy Krzyworzeka.
Wątpliwości niektórych radnych gminy budził także brak zaangażowania starosty w sprawę działek wzdłuż obwodnicy dla Zabierzowa. - Prosiliśmy go, żeby zwrócił się w tej sprawie do Agencji Rolnej, by zabezpieczyć te tereny dla gminy. Obiecał, a potem nic nie zrobił - mówi jeden z członków rady. - Nie przypominam sobie takich postulatów - ripostuje Krzyworzeka.
Najwięcej wątpliwości budzi jednak jego praca w spółce Creation - według prokuratury była to jedna ze spółek-córek, przez którą szefowie KBP wyprowadzali pieniądze. Pracował w niej też w latach 2007-08 radny PO Paweł Sularz. Józef Krzyworzeka był tam zatrudniony w 2006 roku. Jednak, w przeciwieństwie do Sularza, na brak pieniedzy nie mógł narzekać. W 2006 r. był bowiem również dyrektorem Przedsiębiorstwa Usług Hotelarskich i Turystycznych.
Co robił w Creation? - Doradztwo, konsulting, pomoc w załatwianiu procedur administracyjnych - tak opisuje swój zakres obowiązków. Kto mu załatwił tę pracę? Nie chce odpowiadać. Zastrzega jedynie, że nie miał nic wspólnego z machlojkami, których rzekomo mieli się dopuszczać szefowie Creation, nic też o nich nie wiedział. - Wszystko powiem dziś w prokuraturze - ucina. Śledczy bedą go przesłuchiwać jako świadka.
Krzyworzeka jest rozgoryczony aferą wokół Kraków Business Park, ale nie żałuje swojego zaangażowania. - Tej inwestycji zawdzięczam, że gmina ma dziś budżet w wysokości 75 mln zł. Gdy przyszedłem w 1996 r. na stanowisko wójta, wynosił on zaledwie 10 mln zł - podkreśla. - A Kraków Business Park tak czy siak pozostanie dla mojej gminy dumą - kwituje starosta krakowski.