Czytaj także: Uważajcie kierowcy, w Sączu znaki chowają się za drzewami
- Szybka pomoc jest konieczna. Ostatnie rozległe remonty i konserwacje w naszym zespole klasztornym sprawiły, że nie jesteśmy w stanie same jej sfinansować - mówi ksieni Anna Teresa Izworska. - Poza tym ta lipa jest wpisana do rejestru zabytków przyrody.
Władze Starego Sącza zapowiedziały już wsparcie sióstr klarysek przy zabezpieczeniu drzewa. Na prośbę matki ksieni została powołana komisja konserwatorska, która oceniła stopień zagrożenia, i zaproponowała tok postępowania. W skład komisji weszli prof. Irenesz Purka, rzeczoznawca z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Bogusław Chronowski, historyk sztuki, Anna Zakrzewska-Dobrzańska z delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Sączu, ksieni matka Teresa Izworska i burmistrz Starego Sącza Marian Cycoń.
- Zachodzi pilna konieczność przeprowadzenia badań dendrologicznych zabytkowej lipy. Tylko w ten sposób możemy określić stopień zagrożenia oraz metodę zabezpieczenia i utrzymania zabytkowego drzewa - mówi burmistrz Cycoń.
Starosądeckie władze poszukują już pieniędzy na zapłacenie fachowcom za badania dendrologiczne, które określą stan zabytkowego drzewa i najlepszy jego sposób zabezpieczenia. Koszt całego przedsięwzięcia wstępnie szacuje się na 15 tysięcy złotych. Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu stanie tymczasowa podpora pochyłej lipy.
Legenda o lipie, co wyrosła z laski
Przez wieki różni żywotopisarze św. Kingi dodawali nowe wątki do legendy o losach jej laski.
Najstarszy zapis mówi, że to z laski założycielki starosądeckiego zgromadzenia sióstr klarysek wyrosła okazała lipa. Wcześniej zaś za pomocą tejże laski księżna cudownie sprowadziła wodę do klasztoru. "Onę też rózgę lipową niedaleko kościoła w ziemię wetknęła, przez jedną onę noc w ziemi się przyjęła i gałązki zielone na znak i jasne świątobliwość i panieńskiej czystości błogosławionej Kunegundy z siebie wypuściła. Potym z czasem rozrosła się ona laska w wielkie drzewo i przez wiele lat trwając niewątpliwe cuda tak wielkiego świadectwa potomnym oczywiście pokazywała" - czytamy. Inny autor dodaje, że "lipa św. Kingi uległa zniszczeniu w czasie pożaru miasta w 1644 r. Po pożarze jednak z korzeni nowe drzewo się odrodziło". "Po raz drugi - pisze kolejny dziejopis - drzewo uschło w 1848 r. za to, że Żydom pozwolono się osiedlać w Starym Sączu".
W rejestrze zabytków przyrody wiek lipy określono na 300-400 lat.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail