https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stracili kontrakt, bo nie umieli kosić trawy

Piotr Rąpalski
Przez problemy z dwiema firmami w odleglejszych dzielnicach mieszkańcy mieli prawo twierdzić, że o zieleń dba się tylko w centrum
Przez problemy z dwiema firmami w odleglejszych dzielnicach mieszkańcy mieli prawo twierdzić, że o zieleń dba się tylko w centrum Fot. Anna Kaczmarz
Krakusi mieli słuszne pretensje, że zieleń w mieście jest zaniedbana. Urzędnicy nakładali na wykonawcę kary, aż w końcu się go pozbyli.

Urzędnicy ujawniają, dlaczego przez ostatnie miesiące tereny zielone na północy i wschodzie Krakowa nie były należycie pielęgnowane. Mieszkańcy masowo dzwonili do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu z pretensjami, że trawa nie jest koszona, liście nie grabione, trawniki nie sprzątane, a prace jeśli już się odbywały, to z opóźnieniem i bez należytej staranności.

Okazuje się, że dwie z czterech firm wynajętych do opieki nad zielenią Krakowa nie radziły sobie z obowiązkami. Jedna, zajmująca się Nową Hutą, poprawiła się po apelach urzędników. Z drugą, odpowiedzialną za dzielnice Prądnik Biały, Krowodrza, Zwierzyniec i Bronowice, miasto rozwiązało umowę i obarczyło karami. ZIKiT znalazł już firmę zastępczą, ale nie wykonuje ona pełnego zakresu prac. Urzędnicy mają dopiero ogłosić przetarg na nowego wykonawcę.

Umowę rozwiązano z firmą Gardenbud, która miała opiekować się zielenią w wyznaczonym terenie w latach 2014-2016 za co najmniej 1,2 mln zł. W umowie zapisano też możliwość zleceń dodatkowych, które były płatne osobno.

Pozostałe trzy obszary przejęły konsorcja złożone z kilku firm. Prawdopodobnie dlatego, jak twierdzą urzędnicy, pojedynczy wykonawca nie udźwignął ciężaru obowiązków i ich kosztów. Nie spełnił też wymagań co do sprzętu, który zgodnie z umową powinien posiadać. To też miało wpływać na wykonywanie prac niezgodnie ze sztuką ogrodniczą.

- Firma Gardenbud nie wykonywała prac należycie, nie dotrzymywała terminów. Mieszkańcy mieli pretensje - mówi Jerzy Marcinko, dyrektor ZIKiT. - Apelowaliśmy, dyscyplinowaliśmy karami, ale nie dało to skutku - dodaje. Za nieprawidłowe i nieterminowe wykonywanie robót firma dostawała kary od tysiąca do nawet 26 tys. zł. W 2014 nałożono na nią łącznie kary w wysokości prawie 132 tys. zł.

Gardenbud uważa, że umowę rozwiązano niesłusznie. Chce nadal współpracować z miastem. - Absolutnie nie zgadzamy się z decyzją ZIKiT. Uważamy, że osoba bądź osoby, które podjęły taką decyzję nie otrzymały pełnej informacji od inspektorów nadzorujących nasze prace - informuje Katarzyna Skoczołek, przedstawicielka firmy.

Twierdzi, że w ramach umowy udzielono Gardenbudowi 95 zleceń, z czego tylko osiem zostało odebranych z przekroczeniem terminu, a w jednym były zastrzeżenia co do jakości. Dodaje ponadto, że ilości zlecanej pracy przekroczyły szacunki podawane w przetargu na pielęgnację zieleni, który jej firma wygrała.

Np. podaje, że ZIKiT szacował, że w ciągu trzech lat do skoszenia będą 983 hektary traw, a Gardenbud już w pierwszym roku zająć się musiał 926 hektarami.

- Firma powinna być na to przygotowana, takie były warunki umowy, podjęła to ryzyko - odpowiada dyrektor Marcinko. - Inni wykonawcy dali radę. Również przedsiębiorstwo pracujące w Nowej Hucie, mimo początkowych problemów, podołało zadaniu - kwituje.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
podwykonawca
Firma posiadala duza ilosc sprzetu ktore najzwyczajniej byl nie uzywany ze wzgledu na oszczędności, pracownicy byli wysylani do pracy bez potrzebnego sprzetu, z polamanymi grabiami pokrzywionymi widlami a nawez kosiarkami bez paliwa, pani wlascicielka podchodzila do wszystkiego sila krzyku. Firma na rok 2015 jest zadluzona na ponad 4mln zl plus pracownicy bez zatrudnienia lecz jest nietykalna gdyz dzieci wlascicielki sa prawnikami a jak to w naszym kraju bywa reka reke myje, pozdrawiam panstwa godyn i zycze dlugich wakacji za kratami
M
Mieszkaniec
Kiedy wreszcie wjadą tan kosiarki na skwerek przy placu Aksentowicza
x
xyz
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę Gardenbud Kraków Libiąż długi a wiadomo będzie jak ta firma działa
m
mieszkaniec
Firma firmą główny winowajca to te patałachy inspektorki
a
anka
Jesli ta firma zajmowala sie parkiem obok Dworku Bialopradnickiego to ich praca wola o pomste do nieba!!!!
g
gość
co ci kozy złego zrobiły, że im tak źle życzysz?
G
Gość
wystarczyło zobaczyć jak wyglądały zaopiekowanie przez Gradenbut trawniki przy Królewskiej - i wszystko było jasne: kozy paść nieuki!
b
bandurskiego
no cóż tak to jest jak wygrywa firma za najniższą cene, a jest firmą widmo z libiąża która ma wirtualną siedzibę w krakowie....
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska