1350 zł na rękę (czyli 1850 zł brutto) otrzymają kasjerzy pracujący w "Biedronce". Warunkiem otrzymania premii rocznej, wypłacanej już trzeci rok z rzędu, jest umowa na pełny etat od 1 kwietnia 2016 roku. Jak donosi portal dlahandlu.pl dla pracowników zatrudnionych na niepełny etat, nagroda jest przeliczana proporcjonalnie do wymiaru etatu.
Przypomnijmy, że na 2 maja zaplanowano ogólnopolski protest pracowników handlu. Pracownicy "Biedronki" zapowiadają strajk włoski.
- Zatrudnieni tego dnia będą pracować normalnie tylko, zgodnie ze wszystkimi przepisami prawa pracy i BHP, skorzystają z 15-minutowych przerw, które im się należą i zamierzają pracować tylko i wyłącznie za siebie, a nie za dwóch czy trzech - mówi Piotr Adamczak, szef związku zawodowego Solidarność w Biedronce i dodaje: - Pracownicy przykleją do ubrań specjalne naklejki, a klienci dostaną ulotki informacyjne. Mamy zbyt niski poziom zatrudnienia. Pracownicy w okrojonym składzie muszą wykonywać więcej niż zakładają przepisy. Zarabiamy za mało.
Sposobem na szybsze zakupy 2 maja w Biedronce mogą być "biedronkowe automaty":
- Podwyżki w Biedronce to tylko dobry pijar. Średnia pensja to 2100 zł brutto miesięcznie. Dodatkowo, w ubiegłym roku zabrano nam stażowe, więc osoba z 10-letnim stażem otrzymuje tyle samo, co nowy pracownik. W zamian wymyślono dodatek motywacyjny w wysokości 350 zł, jako nagroda za 100-procentową frekwencję. Żeby go dostać, nie można wziąć ani jednego dnia zwolnienia. Nawet na chorobę dziecka, a to przecież gwarantuje każdemu pracownikowi Kodeks Pracy. To przelało czarę goryczy - uważa Adamczak.
Do ogólnopolskiej akcji zamierzają włączyć się jeszcze Kaufland, Carrefour i Tesco.
