Prawie trzy miliardy zwierząt zginęło lub musiało zmienić swoje miejsce pobytu podczas niszczycielskich pożarów buszu w Australii w 2019 r. - twierdzą naukowcy w najnowszym raporcie.
Te liczby szokują. Oznaczają one, że była to jedna z „najgorszych katastrof naturalnych we współczesnej historii”- poinformował Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF), który zlecił sporządzenie raportu.
Mega płomienie ogarnęły wszystkie regiony podczas australijskiego lata, które przypada w naszą zimę, paląc busz i zabijając 33 osoby. O zwierzętach nie wspominając. Szokujące fakty z raportu naukowców opisuje portal BBC News.
Ssaki, gady, ptaki i płazy ginęły w płomieniach lub w wyniku utraty siedlisk. Podczas szczytu kryzysu w styczniu 2020 r. naukowcy oszacowali, że tylko w Nowej Południowej Walii i Wiktorii zginęło 1,25 miliarda zwierząt.
Najnowsze oszacowanie obejmuje większy obszar, niż liczono pierwotnie. Z raportu wynika, że około 11,46 mln hektarów - obszar porównywalny z Anglią - zostało spalonych od września 2019 r. do lutego 2020 r. No i ta liczba - prawie trzy miliardy zwierząt.
„Kiedy myślisz o prawie trzech miliardach rodzimych zwierząt znajdujących się na drodze pożarów, jest to liczba wręcz trudna do ogarnięcia” - powiedział prof. Chris Dickman, który nadzorował projekt przez 10 naukowców z australijskich uniwersytetów.
Profesor dodał, że naukowcy nie mogą jeszcze określić dokładnej liczby ofiar śmiertelnych, ale zauważył, że szanse na ucieczkę zwierząt z pożarów i przeżycie były bardzo niewielkie z powodu braku pożywienia i schronienia.
Jak podaje raport, liczby oparto na wielkości populacji i szacunkach zagęszczenia zwierząt przed tragicznymi pożarami w Australii.
Ograniczenia danych spowodowały, że niektóre grupy - takie jak bezkręgowce, ryby i żółwie - w ogóle nie zostały uwzględnione w szacunkach - zaznacza BBC News.
W lutym 2020 r. rząd Australii zidentyfikował 113 gatunków zwierząt, które po pożarach buszu potrzebowały „pilnej pomocy”. Prawie wszystkie na liście zwierzęta straciły co najmniej 30 proc. swoich siedlisk w lasach strefy umiarkowanej i na łąkach południowej i wschodniej Australii.
Eksperci twierdzą, że wśród zwierząt potrzebujących największej pomocy były koale i kangury - a także gatunki ptaków, ryb i żab.
Rząd tego kraju obiecał 50 milionów dolarów australijskich (27 milionów funtów; 35 milionów dolarów) na odbudowę dzikiej przyrody i siedlisk, ale ekolodzy wezwali Australię do wzmocnienia przepisów dotyczących ochrony przyrody.
Australia wciąż prowadzi dochodzenie tzw. komisji królewskiej w sprawie pożarów, efekty którego mają zostać przedstawione w październiku 2020 r.
Znane są opinie niektórych naukowców, którzy stwierdzili, że bezprecedensowa częstotliwość i dotkliwość pożarów w Australii jest wynikiem zmian klimatycznych. Eksperci policzyli również liczbę osób, które bezpośrednio i pośrednio zmarły w wyniku pożarów, wyszło im ponad 445 zgonów. Oficjalnie od ognia lub w walce z nim śmierć poniosły 33 osoby.
Temat pożarów w Australii zszedł w lutym 2020 r. z agendy w związku z atakiem koronawirusa.
