Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Striptiz dla panny młodej

Joanna Barczykowska
Pokaz striptizera kosztuje w Łódzkiem od 300 do 500 zł. Jedni tylko tańczą, inni dają więcej...
Pokaz striptizera kosztuje w Łódzkiem od 300 do 500 zł. Jedni tylko tańczą, inni dają więcej... archiwum
W dzień studiują i pracują pod krawatem, w weekendy zmieniają się w odważnych playboyów. Mowa o tancerzach erotycznych i striptizerach, którzy coraz częściej umilają wieczory łodziankom.

Godzina 19, sobotni wieczór. Kiedy większość z nas odpoczywa przed telewizorem, albo spędza czas z przyjaciółmi, oni rozpoczynają pracę. Mowa o mężczyznach tancerzach erotycznych, którzy chętnie umilą czas przyszłej pannie młodej czy solenizantce. - Dla nas dzień zaczyna się w nocy. A często kończy nad ranem - mówi Piotr, jeden z nich.

W Łódzkiem takich ofert nie brakuje. Gazety pełne są ogłoszeń "Profesjonalny taniec erotyczny. Męski striptiz. Gwarancja satysfakcji. Adrian" albo "Erotic show. Na twojej imprezie nie może zabraknąć takiego przystojniaka, jak ja. Piotr, 22 lata". W Łodzi działa też kilka firm, które zawodowo zajmują się męskim striptizem i tańcem erotycznym na zamówienie. Ceny wahają się od 300 do 500 zł. Zależy od doświadczenia i przygotowania tancerza. Jak wygląda ich praca?

Dzwonimy do Piotra. 22-latek odpowiada, że jest studentem jednej z łódzkich uczelni prywatnych, ale wieczorem zamienia się w prawdziwego macho, kipiącego seksem.

- Mam 185 cm wzrostu, oszałamiające błękitne oczy, seksowny tyłek i potrafię zrobić wszystko, co chcecie. Jeszcze nie miałem żadnej reklamacji - zachwala swoje usługi Piotr.

Zgoda. Bierzemy go na wieczór. W sobotę urodziny miała Magda, 23-letnia studentka stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Łódzkim. Piotr miał być prezentem specjalnym.

- Nie chcę zaliczki, ale usługa płatna z góry przed tańcem - zapowiedział striptizer. Zdjęcia jednak nie wysłał, mimo złożonej obietnicy.

Chciał 300 zł. Tak dorabia sobie do niewielkiego stypendium. Nie ma strony internetowej, tylko zamieszcza ogłoszenia w gazecie. Ale ruch i tak jest spory. - Od maja do września nie mam wolnego weekendu. Przez trzy dni potrafię zarobić nawet 600 zł. Jeśli się postaram, mam ekstrapremię - mówi Piotr.

Piotr zapukał punktualnie o 20. Nie wyglądał ani na przystojnego macho, ani błękitnookiego playboya. Raczej chuderlawy, kiepsko ubrany. Powiedział jednak, że najlepsze ma pod spodem. I zaczął tańczyć. Nie było żadnych ustaleń, żadnej roz-mowy wstępnej. Chłopak rozebrał się już przy drugiej piosence. Do naga. Na koniec pokazu oblał się szampanem i zaoferował całego siebie. W stroju Adama, bez skrępowania.

- Teraz możemy przejść do drugiej części - zapowiedział. - Jeśli któraś jest chętna, nie będzie żałowała - zapowiedział.

Tego wieczoru nie zarobił nic więcej. Choć przyznał, że bardzo na to liczył. - Seks jest przyjemny, a jeśli robi się to za pieniądze, nie ma w tym nic złego. Nie jestem męską prostytutką, tylko umilam kobietom czas. Jak dziewczyna jest ładna, daję duże rabaty - tłumaczy Piotrek.

Striptizer był bardzo rozżalony, że nie podbił serc imprezowiczek. Nie chciał opuścić imprezy, bo przyjechał aż z Kolumny. Najbliższy PKS miał o godz. 6 rano. Ten występ z profesjonalizmem nie miał nic wspólnego. Takich jak on są w województwie setki. Najczęściej przyjeżdżają do Łodzi z małych miejscowości w regionie, bo tu mogą liczyć na anonimowość.

- Jest mniejsze prawdopodobieństwo, że spotkam kogoś znajomego. Ale i takie sytuacje się zdarzają. Kiedyś pojechałem na imprezę, a tam była moja koleżanka z roku. Bałem się, że wszystkim rozpowie, ale było jej na tyle głupio, że zachowała to w tajemnicy - mówi Piotrek.

Tacy jak on psują rynek. Tańczą za pół ceny, rozbierają się do naga, a seks nie jest dla nich problemem. Zupełnie inaczej jest w profesjonalnych firmach. Tańczą tam młodzi mężczyźni, którzy traktują to jak pracę, ale mają też swoje zasady.

- Zero dotykania dziewczyn, taniec tylko w stringach i nie ma możliwości seksu - mówi Alex, tancerz erotyczny i striptizer z grupy Heartbreakers z Łodzi.

Alex nie kryje się pod hasłami typu "przystojny blondyn czy wysoki brunet". Jego zdjęcia można obejrzeć w internecie, a szczegóły zawsze dogaduje się przed imprezą. Jak wygląda wieczór z Alexem?

- Mogę przyjechać w niedzielę punktualnie o godz. 20. Pokaz będzie trwał 40 minut. Kosztuje 450 złotych. Wcześniej musimy umówić się po zaliczkę. Połowa płatna jest zawsze z góry - tłumaczy Alex przez telefon.

Umawiamy się u zbiegu ul. Północnej i Kilińskiego w Łodzi. Z naprzeciwka idzie uśmiechnięty chłopak w sportowej koszulce.

- Możecie wybrać trzy kostiumy, w których zatańczę. Do wyboru jest policjant, marynarz, strażak, żołnierz, majtek pokładowy, hydraulik, Al Capone, bad boy w skórze i elegant - wymienia Alex.

Wybór padł na policjanta, strażaka i Ala Capone. Profesjonalizm Alexa zachęca do współpracy, ale po doświadczeniach z Piotrem lepiej dogadać szczegóły. - Nie rozbieram się do naga, zostaję tylko na pokazie i nie ma mowy o czymś więcej - zapewnia Alex.

Jak powiedział, tak też zrobił. Przyjechał kilka minut przed ósmą. Zapukał do drzwi w stroju policjanta i powiedział: - Dziewczyny jest za głośno, sąsiedzi się skarżą, będę musiał was ukarać. Wszedł do pokoju, zaczął tańczyć i zdejmować kolejne części garderoby. Na podłodze ląduje koszula, spodnie, buty, czapkę założyła przyszła panna młoda. Zaraz zrobi się naprawdę gorąco. Striptizer okrywa się kolorowym pareo i zdejmuje stringi, rzucając nimi w publikę.

- Ojejku, on nic nie ma pod spodem - krzyczy panna młoda. Nagle tancerz odwraca się i ma na sobie zabawne majtki z trąbą słonia. - Nigdy nie rozbieramy się do końca. Nawet, jak dziewczyny nas poproszą- tłumaczy Alex.

Tancerz przyznaje jednak, że rozczarowanych nie brakuje.
- Jak niektóre dziewczyny wypiją za dużo, to trudno im zachować umiar. Choć nie zgadzam się nigdy na seks, propozycji nie brakuje - mówi Alex.

Alexowi proponowano nawet dwa tys. zł za jedną noc.- Zasady to zasady. Zarabiam jako tancerz, a nie kochanek. Nie przekonają mnie żadne pieniądze - zapewnia Alex.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Striptiz dla panny młodej - Dziennik Łódzki

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska