Kryniczanin od pierwszej konkurencji - „walizki farmera” - pokazał rywalom, że jest w bardzo dobrej formie. Nieco gorzej, jak sam powiedział czuje się w „uchwycie Herkulesa”, mimo to zajął trzecie miejsce. Jako jedyny zdołał położyć wszystkie sześć kul na podeście, a we wnoszeniu „walizek”, najcięższa ważyła 275 kg po schodach był poza konkurencją. Po tej konkurencji miał już tak dużą przewagę, że nikt nie miał szans odebrać mu mistrzowskiego tytułu. Jedynym zawodnikiem, który nawiązał walkę z sądeckim siłaczem był Jarosław Nowacki, ale i on nie potrafił pokonać kryniczanina.
-Cieszę się ze zwycięstwa, bo nie było to łatwe – mówił Tomasz Kowal. - Jest już koniec sezonu, a miałem wiele startów, i siły coraz mniej, ale w Nowym Sączu wystarczyło. Za dwa tygodnie mamy finał Pucharu Polski i to jest kolejny cel.
Klasyfikacja końcowa: 1. Tomasz Kowal Krynica, 2. Jarosław Nowacki Rawicz, 3. Grzegorz Wiśniewski Warszawa, 4. Roland Gulbis Łotwa, 5. Kordian Bolczak Dobrzynki, 6. Tarmo Mitt Estonia.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
