Jak poinformował nas świadek zdarzenia na ulicy Święty Marcin doszło do strzelaniny.
- Ktoś strzelał na Świętym Marcinie. Słyszalne były dokładnie trzy strzały
- relacjonuje świadek.
Czytaj też: Strzelanina w centrum Poznania. Sprawca był zwolennikiem rozszerzenia prawa do posiadania broni
Strzelanina w Centrum Poznania
Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji potwierdził, że w niedzielę ok. godz. 17 przy hotelu na ul. Święty Marcin w Poznaniu doszło do użycia broni palnej.
Poinformował też, że jedna osoba nie żyje, a druga została zabrana do szpitala. Są to dwaj mężczyźni, jeden z nich jest sprawcą. Zabezpieczona broń jest na miejscu.
Czytaj też: Stłuczona szyba w autobusie. Czy ktoś do niej strzelał?
Policja na razie nie podaje szczegółów zdarzenia, a na miejscu wciąż pracują służby.
Morderstwo i samobójstwo
Jak twierdzi część źródeł, jeden z uczestników zdarzenia najpierw miał postrzelić drugą osobę, a następnie popełnić samobójstwo.
Aktualizacja godz. 18.40
Jak podaje rzecznik wielkopolskiej policji, zabezpieczono nagrania monitoringu i ustalono naocznych świadków.
Aktualizacja godz. 19.08
Policja poinformowała, że zmarł drugi z mężczyzn biorących udział w zdarzeniu. Obaj mężczyźni to poznaniacy, jeden miał 30, drugi 31 lat.
Droga na długości od Royal Hotel do NH Hotel jest odgrodzona policyjnymi taśmami razem z torowiskiem tramwajowym.
Czytaj też: Kierowca jechał "na czołówkę", a następnie dachował
Z relacji świadków przekazanych dziennikarzom Polsat News wynika, że napastnik podszedł do siedzącej w restauracji pary. Oddał strzał w kierunku mężczyzny, po czym strzelił sobie w głowę.
Aktualizacja godz. 22.10
O godzinie 22.04 złożono policyjne parawany. Jeden ze świadków poinformował nas, że przy miejscu zdarzenia widziano zakrwawioną kobietę.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" to właśnie spór o kobietę, prawdopodobnie tę, którą świadkowie widzieli umazaną krwią, miał być powodem tragedii. Taką informację przekazał dziennikarzom pracownik sąsiedniego sklepu.
- Przybiegli do mnie ludzie po mokre chusteczki. Chcieli zmazać krew, którą byli obryzgani. Byli roztrzęsieni. Powiedzieli, że mężczyzna, który strzelał, był narzeczonym tej kobiety, a ten, do którego strzelił, jej kochankiem
- mówił "Gazecie" rozmówca.
Strzelanina w Poznaniu. Postrzelony mężczyzna był narzeczonym kobiety
Aktualizacja godz. 9.15
Jak dowiedzieliśmy się z niezależnych źródeł, w tym osoby związanej z ofiarą, zastrzelony mężczyzna Konrad D. nie był kochankiem kobiety Julii H., a narzeczonym. Była z nim w związku od 2022 roku. Narzeczonymi zostali zaledwie dwa tygodnie temu. Strzelił do niego były chłopak kobiety Mikołaj B., który następnie popełnił samobójstwo.
Na temat śmierci ofiary wypowiadają się znajomi
O śmierci ofiary tragedii wypowiedzieli się na jednej ze stron na Facebooku jego bliscy koledzy. Opisują go jako pozytywnego i pełnego energii chłopaka.
- Ciężko napisać coś sensownego na temat tej tragedii, bo ta śmierć nie ma sensu. Został zamordowany za to, że po prostu się zakochał
- opisują.
Jednocześnie apelują, by nie wierzyć w medialne informacje o tym, że był on kochankiem:
- Prosimy, nie wierzcie w medialne informacje o jakimś byciu kochankiem. To wszystko bujdy, działamy już nad tym, by media sprostowały te brednie.
Kolejny znajomy ofiary wypowiada się w social mediach:
- Wczoraj, w biały dzień, młody chłopak został zastrzelony na oczach swojej narzeczonej. Był on prawdopodobnie najbardziej pozytywną i pogodną osobą, jaką znałem. Był artystą, blogerem, zawsze uśmiechniętym i życzliwym
- pisze.
Ta sama osoba wypowiedziała się też na temat mężczyzny, który strzelał.
- Jednak równie wstrząsające było dla mnie odkrycie, że jego mordercą jest także mój znajomy. To również młody, inteligentny człowiek z perspektywami, o którym nigdy bym się nie spodziewał, że sięgnie po broń i odda strzał. Nie potrafię sobie wyobrazić, co musiało dziać się w jego głowie, że dopuścił się tak okrutnej zbrodni, ale to jest niewybaczalne
- pisał dalej.
Strzelanina w pobliżu hotelu. Przedstawicielka komentuje
- Nasz hotel nie miał żadnego związku z tym zdarzeniem. Te osoby nie były naszymi klientami. Do zdarzenia doszło na ul. Św. Marcin, przed wejściem do naszego hotelu. Te osoby po prostu przechodziły
- mówi Natalia Pietrowska-Mania, przedstawicielka NH Poznań Hotel.
Czytaj także: Nocny wypadek przy moście. Zginęło czterech młodych mężczyzn
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Oto 20 niebezpiecznych miast w Wielkopolsce. Mieszkasz tu? M...
Nekrofil z Poznania, "Władca Much", "Skorpion"... Ci seryjni...
Nierozwiązane i tajemnicze sprawy to specjalność tych policj...

Obserwuj nas także na Google News