- Nie jeżdżę już na nartach, ale co roku z sentymentu bywam w Suchej Dolinie. Kiedyś był tu stok pełen narciarzy. Zrobiłam na nim pierwsze szusy - wspomina Janina Wiszniewska z Warszawy.
- W święta mieliśmy wspólną, wigilijną wieczerza, a potem spacery z pochodniami - opowiada Małgorzata Łojewska, gaździna pensjonatu. - Niektórzy zeszli na dół do kościoła na pasterkę.
Zobacz także: Prezydent Nowego Sącza nie chce podwyżki
Resztki dawnej stacji narciarskiej należą m.in. do Ryszarda Maślanki, Zbigniewa Susa, Ryszarda Maciasia i Andrzeja Jaworskiego. Niektórzy właściciele jak Sus czy Maślanka związani są z Suchą Doliną od ponad pół wieku. Warto wiedzieć, że pierwszy wyciąg w Piwnicznej pojawił się w 1961 r. na stoku Brzanówki. Konstruktorem i wykonawcą był pasjonat narciarstwa Ryszard Maślanka.
W Suchej Dolinie orczyk stanął pięć lat później. Wykonano go w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Nowym Sączu z inicjatywy Juliana Wysowskiego i Jana Hajduka, pracowników tej firmy i zapalonych narciarzy.
- To były pionierskie czasy - mówi Julian Wysowski. - Nie wyobrażałem sobie wtedy, że Sucha Dolina będzie prawie zamknięta dla narciarstwa.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem