
Zagrożenie dla zwierząt
Im wcześniej robi się ciepło, tym szybciej zwierzęta budzą się ze snu zimowego lub rozpoczynają gody. Dzieje się tak np. z ptakami, które już teraz zaczynają siadać na gniazdach. Jeśli przyjdzie nagle mróz, ptaki nie będą miały pokarmu. Jak mówi biolog Sebastian Pilichowski w rozmowie z Gazetą Lubuską:
(...) W najgorszej sytuacji będą kręgowce. Jeże budzą się już z zimowego snu i zaczynają spalać substancje zapasowe, które zgromadziły. Jeśli przyjdzie prawdziwa zima, będzie to oznaczać dla nich pewną śmierć.

Zagrożenie dla roślin
Ciepła zima to dłuższy sezon wegetacyjny. W sytuacji, w której termometry w lutym wskazują nawet 12 stopni, niektóre rośliny zaczynają przedwcześnie zawiązywać pąki. Może to być dla nich szczególnie groźne, jeśli pojawią się przymrozki. Sebastian Pilichowski w rozmowie z Gazetą Lubuską wskazuje:
12 stopni w styczniu to nie jest normalne zjawisko, ale chyba musimy się zacząć do tego przyzwyczajać. Jeśli w marcu przyjdą mrozy, wszystkie owoce zaczną obumierać. To będzie najgorsze dla roślin jednorocznych – w tej sytuacji dla nich nie będzie już żadnego ratunku.
Nagły przymrozek wpłynie bardzo niekorzystnie na zbiory, a co za tym idzie - na cenę warzyw i owoców.

Truskawki w lutym
W związku z ciepłą zimą i wydłużonym okresem wegetacyjnym roślin, na straganach we Włoszech w lutym pojawiły się truskawki, karczochy, szparagi i zioła. Zwykle podobne rarytasy można było zakupić ponad miesiąc później.
W Polsce, jeśli nie pojawią się przymrozki, typowo letnie owoce także będą dostępne szybciej. Optymiści mogą uznać to za plus zmian klimatu.

Krótszy sezon grzewczy
Kolejną korzyścią płynącą z ciepłej zimy jest znaczne skrócenie okresu grzewczego. W sytuacji, w której temperatury na zewnątrz nie spadają poniżej 0 stopni, sporo zaoszczędzimy na gazie lub prądzie.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki z 2007 roku, okres grzewczy to czas, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów.