1 z 5
Przewijaj galerię w dół
Św. Mikołaj cieszy każdego, bez względu na wiek. Wspominają go: komendant, dyrektor i posłanka
2 z 5
Józef Budka, dyrektor szpitala w Wadowicach:...

Józef Budka, dyrektor szpitala w Wadowicach:
Wiele bym dał, żeby poczuć te emocje, które towarzyszyły mi w dzieciństwie w oczekiwaniu na św. Mikołaja. Kiedy miałem siedem lat, mieszkałem z rodzicami w leśniczówce. Napisałem list, prosząc Mikołaja, aby przyniósł mi króliczka. Rankiem, kiedy tylko wyszedłem z łóżka, zobaczyłem na podwórku biegającego zająca i będąc przekonany, że to właśnie prezent dla mnie, wybiegłem, aby go schwytać, ale zdążył uciec. Teraz bardzo bawi mnie ta historia. Wspominam też, jak mój syn Borys poprosił swojego dziadka, aby zaśpiewał z nim kolędy przy choince i gdy tylko skończyli, odkrył pod drzewkiem podarunki. Był przekonany, że paczki pojawiły się dzięki dziadkowi i od razu poprosił go, żeby zanucił jeszcze raz, licząc na kolejne prezenty.

3 z 5
Dorota Niedziela, posłanka RP:...

Dorota Niedziela, posłanka RP:
Bardzo długo wierzyłam w św. Mikołaja i w głębi duszy nadal wierzę - może nie tyle w samą postać, co w dobro, które niesie. Moja mama była przedszkolanką, więc w dzieciństwie czas oczekiwania na prezenty zawsze był wyjątkowo celebrowany, niebanalny. Pamiętam, że jako mała dziewczynka przebudziłam się w którąś mikołajkową noc i obok łóżka znalazłam puszyste papcie. Nie wiem teraz, czy właśnie o nich marzyłam, ale do dziś pamiętam to uczucie radości, jakie towarzyszyło tej chwili. Z uśmiechem wspominam, kiedy moja córka będąc w pierwszej klasie szkoły podstawowej napisała list do Mikołaja i zamiast wymienić, o czym marzy, ułatwiła mu zadanie i przepisała kody każdego produktu z gazetki promocyjnej. Wspominamy to co rok.

4 z 5
Bogdan Syrek, komendant policji w Oświęcimiu:...

Bogdan Syrek, komendant policji w Oświęcimiu:
Św. Mikołaj przychodził do mnie tak dawno temu, że słabo już pamiętam te spotkania. W pamięci utkwiło mi jednak, że jako pierwszoklasista napisałem list prosząc o lokomotywę, która świeci, wydaje dźwięki, „śwista” po torach, taką rodem z amerykańskiego filmu. Niestety, w prezencie otrzymałem zabawkowy spychacz z gumowym chłopkiem w środku w roli kierowcy. Niedawno sprzątałem piwnicę i właśnie tego ludzika tam znalazłem. Zastanawiam się do dziś, co się stało z jego pojazdem. To spotkanie z Mikołajem było ostatnim, kiedy w niego wierzyłem. W drugiej klasie podstawówki mój dziadek przebrał się za świętego, ale niestety wcale go nie przypominał. Wtedy zrozumiałem, że dotychczas żyłem w kłamstwie.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Koncert Kwiatu Jabłoni  odbył się w dniu żałoby. Dlaczego nie odwołano imprezy?

Koncert Kwiatu Jabłoni odbył się w dniu żałoby. Dlaczego nie odwołano imprezy?

Najpiękniejsze kościoły, cerkwie i synagoga na Sądecczyźnie. Warto je zobaczyć

Najpiękniejsze kościoły, cerkwie i synagoga na Sądecczyźnie. Warto je zobaczyć

Kibice Cracovii w Lublinie. Mieli powody do radości

Kibice Cracovii w Lublinie. Mieli powody do radości

Zobacz również

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Motorem Lublin

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Motorem Lublin

Kwiat Jabłoni w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny

Kwiat Jabłoni w Krakowie. Tłumy fanów przybyły do Tauron Areny