Najpierw termin zakończenia inwestycji wyznaczono na czerwiec, potem na wrzesień. Okazuje się jednak, że i ten jest nieaktualny. Kiedy obiekt zostanie oddany do użytku, nikt nie wie.
- Ja więcej nie będę podawał kolejnych terminów napełniania zbiornika. Zadeklarowałem, że w tym roku to zrobimy. Niestety, tak mnie urządzono, że zostałem pozbawiony pewnych środków i nie mogę zrealizować programu, o którym powiedziałem, że zrealizuję - tłumaczył mucharskim radnym Stefan Sawicki, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
To niedobra wiadomość. Tym bardziej że do ukończenia budowy zbiornika wodnego potrzeba już naprawdę niewiele. Prowadzone są ostatnie roboty w ośrodku zarybieniowym, który powstał przy zaporze od strony Wadowic. Ze stawów wycieka woda i trzeba je uszczelnić.
Do wykonania pozostało też jeszcze ustabilizowanie trzech osuwisk. Zwłaszcza bez stabilizacji osuwiska w Ostałowej nie można będzie zbiornika napełnić do planowanej wysokości. Trzeba również wybudować 2,5 km drogi łączącej Świnną Porębę z Gołębiówką i Brańkówką.
Jak przyznał dyrektor Stefan Sawicki brakuje pieniędzy właśnie na zabezpieczenie osuwisk i budowę drogi. W br. na zaporę przeznaczono 80 mln zł, brakuje 73 mln. Jak zapewnia dyrektor Sawicki, poszukiwania pieniędzy trwają, m.in. w agendach rządowych. Nie ukrywa, że trzeba prosić Sejm, aby przesunął w budżecie rządowym niewykorzystane środki.
- W 2016 r. minie 30 lat od rozpoczęcia budowy zbiornika, a ludzie nadal nie mogą z tego czerpać korzyści - zauważa Jerzy Sikora, mieszkaniec okolic przyszłego zbiornika.
