W firmie ze Szczyrzyca (gm. Jodłownik) ogień pojawił się niespodziewanie po godz. 9. Załoga powiadomiła straż pożarną, ale bynajmniej nie czekała na jej przyjazd z założonymi rękoma.
- Pracownicy przy użyciu gaśnic proszkowych skutecznie zdusili ogień - mówi kapitan Paweł Frączek, oficer dyżurny limanowskiej straży pożarnej. - Zapobiegli rozprzestrzenieniu się pożaru, którego skutki trudno byłoby przewidzieć.
Ponieważ pożar dotyczył lakierni, w której mieściło się mnóstwo łatwopalnych substancji, do Szczyrzyca ruszyły natychmiast trzy zastępy zawodowej straży pożarnej z Limanowej. Do zakładu dotarły też szybko ochotnicze straże ze Szczyrzyca, Jodłownika oraz Janowic.
Ponieważ ogień został wcześniej opanowany ich działania ograniczyły się do oddymienia całej hali oraz usunięcia substancji użytej do gaszenia pożaru w zakładzie. - Przyczyna pojawienia się ognia nie została jeszcze ustalona - dodaje kapitan Paweł Frączek.
Na razie nie wiadomo też jak wysokie są straty spowodowane przez pożar w szczyrzyckiej lakierni.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!