
W Oświęcimiu jest kilkanaście murali. Wiecie gdzie i co na nich jest?

Kontrabasiści, mural Edwarda Dwurnika wykonany w ramach Life Festival Oświęcim w 2011 roku, znajduje się na ścianie budynku przy ul. Zamkowej
Edward Dwurnik to jedna z najbardziej rozpoznawalnych osobowości polskiej sztuki współczesnej – niepokorny i prowokacyjny, zmienny, nieprzewidywalny i pełen diabelskiego poczucia humoru. Jego prace budzą poruszenie i wywołują skrajne emocje, także wśród twórców najmłodszego pokolenia. - Oświęcim to specyficzne miejsce, kojarzy się z muzeum Auschwitz i Holocaustem. Od razu pomyślałem, że powinienem namalować przedwojennych grajków, którzy graliby na kontrabasach. Okazało się, że motywacją organizatorów festiwalu jest odczarowanie tego miejsca - chcieliby żeby Oświęcim stał się normalnym miastem, nie tylko z traumą tego obozu. Stanęło na tym, że będą to młodzi ludzie, grający na pięknych, pomarańczowych kontrabasach. Te wszystkie postaci i te piękne instrumenty, będą na tle mojego ukochanego błękitu pruskiego – powiedział Edward Dwurnik o swoich Kontrabasistach (źródło:2011.lifefestival.pl).
Artysta zmarł 28 października 2018 roku w Warszawie.

Gitarzysta, mural Andrzeja Pągowskiego wykonany w ramach Life Festival Oświęcim 2012 na poniemieckim bunkrze przy ul. Śniadeckiego 22
Znany polski grafik Andrzej Pągowski ma w dorobku ponad tysiąc plakatów, jest też autorem ilustracji do książek i prasy, okładek płyt, scenografii teatralnych i telewizyjnych, a także scenariuszy filmowych i teledysków.
- W momencie, kiedy otrzymałem telefon, że będę miał możliwość zrealizowania murala tutaj, w Oświęcimiu, pomyślałem, że jest w tym coś niesamowitego. Obchodzę 35-lecie pracy artystycznej – więc to dla mnie ważny rok, a wiele lat temu w Auschwitz zginęła cała rodzina mojego ojca. Pomyślałem, że ja, wracając do Oświęcimia i robiąc ten mural o pokoju, o muzyce daję dowód nie politycznej deklaracji ale pokazuję, że są ludzie kultury, sztuki na świecie, którzy poprzez swoją pracę deklarują, że chcą życia w pokoju, nie chcą wojny. Zostawiamy takie symbole, a wy zastanówcie się nad tym. Tego typu deklaracje, ślady są ważne. Muzyka jest dla mnie ważna, szczególnie rockowa, dlatego dla Oświęcimia ten mural. (…) Szukałem symbolu, który zaistniałby na ulicy. Miejsce jest genialne, jest czyste, daje artyście szansę na stworzenie mocnego znaku. To nie plakat – starałem się znaleźć raczej mocny znak dla tej ściany – powiedział artysta dla lifefestival.pl.

Błogosławiony spokój nicości, autor: Rafał Olbiński, mural wykonany w ramach Life Festival Oświęcim 2013 na poniemieckim bunkrze przy ul. Śniadeckiego 22
Rafał Olbiński to artysta bardzo wszechstronny i intrygujący. Malarz, ilustrator, grafik, projektant, scenograf, plakacista. Jego twórczość charakteryzuje indywidualny, niepowtarzalny styl, nieco z pogranicza symbolizmu i surrealizmu. Ceniony w Polsce i poza granicami, za swoją twórczość został uhonorowany ponad 150 nagrodami. Wg znawców „Olbiński jest malarzem-poetą, który przedstawia obraz naszego świata przy wykorzystaniu szerszej refleksji”. (źródło: www.desamodern.pl)
- W tym projekcie można odnaleźć wiele znaczeń. Ma on zachęcać do refleksji, na którą obecnie nie mamy czasu. Podłączeni słuchawkami do centrali, która dokonuje za nas wyboru, oglądamy to co nam pokazują w telewizji, czytamy to, co napiszą w gazetach. Nie lubię nachalnego patosu i wizualnej propagandy, która wokół nas kwitnie – reklamy produktów, wpajania na siłę idei. Ten patos zmusza nas do emocji, którymi często nie chcemy epatować. Dlatego też projekt muralu bazuje na podstawowej estetyce, nieagresywnej w swoim przekazie. Jest on powrotem do najprostszych rzeczy w życiu, czyli piękna, którego nie zauważamy. Piękna, które zgubiliśmy w pogoni za milionem innych spraw. Piękna, które przestało być modne, a tak naprawdę jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Piękna, które nie zostało wymyślone przez agencje reklamowe. To powrót do piękna, które jest wokół nas – powiedział Rafał Olbiński o swojej pracy (źródło: www.rmf24.pl).