https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szokujące ustalenia w sprawie wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie. Kierujący autem Patryk P. był pijany, miał aż 2,3 promila

Ewa Wacławowicz
Komenda Wojewódzka PSP w Krakowie
Jak donosi "Fakt", Patryk P., który zginął wraz z trzema innymi mężczyznami w tragicznym wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie, prowadził samochód pod wpływem alkoholu. We krwi denata miało się znaleźć 2,3 promila alkoholu. Pod wpływem byli również dwaj inni pasażerowie - Michał G. i Aleksander T.

Dziennikarze "Faktu" dotarli do protokołów sekcji zwłok, do fragmentów z wynikami badań na obecność alkoholu. Według tych informacji we krwi kierowcy – Patryka P., stwierdzono zawartość alkoholu 2,3 promila (w moczu 2,6 promila).

"Pijani byli także dwaj pasażerowie. We krwi Michała G., zawartość alkoholu wyniosła 1,3 promila (w moczu 1,6 promila), a we krwi Aleksandra T., pasażera, zawartość alkoholu była na poziomie 1,4 promila (w moczu 1,2 promila). Czwarty pasażer nie został wymieniony w protokole, do którego dotarł „Fakt” - relacjonuje dziennik.

W nocy z piątku na sobotę (14 na 15 lipca) w Krakowie w rejonie mostu Dębnickiego doszło do tragicznego wypadku. Samochód renault megane, którym w kierunku mostu Dębnickiego podróżowało czterech mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat, zjechał w lewo i dachował na bulwar Czerwieński. Wszyscy pasażerowie zginęli. Władze miasta zdecydowały się na udostępnienie nagrania z wypadku ku przestrodze. Przebieg całego zdarzenia zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.

"Jak duży wpływ na przebieg wypadku miał stan trzeźwości Patryka P. będzie oceniać Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Śledczy nadal szukają pieszego, który chwile przed wypadkiem próbował wejść na jezdnię" - informuje "Fakt".

Pogrzeb Michała i Aleksandra. Ofiary tragicznego wypadku prz...

Polacy piją i palą coraz mniej

od 16 lat
Wideo

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fdbfnb
20 lipca, 19:52, Buli:

Hołowczyc powinien zniknąć z mediów na zawsze!

dokładnie. jezdził po pijaku i jeszcze sie mądrzy

T
Tak to widzę
Pieszy nie miał NAJMNIEJSZEGO wpływu na wypadek. Również, gdyby kierowca był trzeźwy. Fakty są następujące:

1. Megane jedzie prawym pasem, który kończy się 100 metrów przed skrzyżowaniem, ze względu na remont mostu. Lewy pas jest wolny od kina Kijów. Na wysokości przystanku MPK jest znak ograniczenia prędkości 40 km/h;

2. Pieszy wchodzi dwa kroki na pas do skrętu w lewo w ul. Zwierzyniecką i widząc nadjeżdzający samochód zatrzymuje się. To moment, kiedy Megane kończy się prawa nitka i robi skręt na lewy pas zahaczając o co najmniej dwa wysokie słupki remontowe;

3. Auto wpada w niekontrolowany poślizg, przejeżdzając lewy pas (kierunek na most) i wjeżdza na pieszego, który robi unik, ratując swoje życie. Jakiekolwiek uderzenie w pieszego przy takiej sile, nie zmieniłoby dalszego toru ruchu pojazdu;

4. Kierowca Megane, nawet trzeźwy a co dopiero przy upojeniu alkoholowym, jadąc prawym pasem z prędkością około 150 km/h nie mógł dostrzec pieszego, tym bardziej że było ciemno, pas do skrętu w Zwierzyniecką zaczyna się po lekkim łuku w lewo, a co najważniejsze, kierowca dostrzega koniec pasa i dokonuje gwałtownego manewru celem ominięcia słupków. W aucie są cztery osoby, skupienia na prowadzeniu to tam nie było;

5. Reszta to prawa fizyki.

Pieszy, jeśli jest obywatelem PL, postąpił słusznie, odwlekając ujawnienie własnej osoby. Do wczoraj stałby się głównym winowajcą vide tragiczny komentarz p. Hołowczyca. To sprawa dla takich mecenasów jak np. p. Pociej. Wszystko stało się już oczywiste. Choć tych kilkunastu, ewentualnych rozpraw na sali sądowej wcale nie zazdroszczę.
f
fdbfnb
selekcja naturalna... jednego idioty mniej.
R
Rhw
No to czas stwierdzić fakty, pijany kierowca to pijany kierowca - oczywista oczywistość !

A ten pieszy to tylko nie mający nic wspólnego zbieg okoliczności !

Winny jest - to czas zakończyć tą tragedie !
M
Marcin
Dlaczego zatacza się takie koła myślowe wokół tego przechodnia? Bajki o tym, że jest świadkiem. Przecież wiadomo, że jak tylko go znajdą albo wychyli łeb to rzucą się na niego wszyscy. Zarówno rodziny tych w aucie - bo będą chciały wybielić swoich, jak i policja czy prokuratura robiąc szoł i pokazując jak działa aparat władzy: przykładnie karając uwidocznione złe zachowanie mna drodze, które moooooże mogło doprowadzić do śmierci.... a skoro moooże to prokuratura otworzy postępowanie a gość przez dekady będzie się kiwał po sądach i, kto wie, czy nie aresztach....

Jedno mnie zastanawia... ja szary kierowca... przy obecnym taryfikatorze to za 53km/h dostaje się punkty, W zasadzie jeżdżąc typowo niefrasobliwie powiedzmy te 65km/h łapiąc jakieś głupie mandaty za telefon w korku na skrzyżowaniu z drona: od razu leci prawko. A tu gość "znany policji" z wykroczeń, chełpiący się tym w TV i internetach i co? Luzik... mamy prawko, spoko jest, jest $ hajs się zgadza?
M
Mm
Rozumiem że mamusia zapłaci za remont murka i słupów
O
Ode mnie
20 lipca, 20:25, Ode mnie:

Jeszcze może okazać się, że ten trzeźwy oddał kierownicę kilka ulic wcześniej…

20 lipca, 20:44, Trzeźwego nie było:

Z notki na innej stronie:

„Jak czytamy, zawartość alkoholu etylowego we krwi kierowcy auta Patryka P. wyniosła 2,3 promila, zaś w moczu – 2,6 promila. W przypadku dwóch pasażerów wyniki wyglądają następująco:

— Zawartość alkoholu etylowego we krwi Michała G. wyniosła 1,3 promila, w moczu – 1,6 promila.

— Zawartość alkoholu etylowego we krwi Aleksandra T. wyniosła 1,4 promila, w moczu – 1,2 promila.

W protokole, do którego dotarł "Fakt", nie figurują wyniki czwartego z pasażerów. ”

Dopóki nie ma oficjalnego potwierdzenia, że czwarty pasażer miał zawartość alkoholu we krwii, dopóty uznaje się go za trzeźwego. Kierujący zamienili się miejscami na światłach skrzyżowanie Czarnowiejska-Aleje.

T
Trzeźwego nie było
20 lipca, 20:25, Ode mnie:

Jeszcze może okazać się, że ten trzeźwy oddał kierownicę kilka ulic wcześniej…

Z notki na innej stronie:

„Jak czytamy, zawartość alkoholu etylowego we krwi kierowcy auta Patryka P. wyniosła 2,3 promila, zaś w moczu – 2,6 promila. W przypadku dwóch pasażerów wyniki wyglądają następująco:

— Zawartość alkoholu etylowego we krwi Michała G. wyniosła 1,3 promila, w moczu – 1,6 promila.

— Zawartość alkoholu etylowego we krwi Aleksandra T. wyniosła 1,4 promila, w moczu – 1,2 promila.

W protokole, do którego dotarł "Fakt", nie figurują wyniki czwartego z pasażerów. ”

O
Ode mnie
Jeszcze może okazać się, że ten trzeźwy oddał kierownicę kilka ulic wcześniej…
J
Ja bym nie wsiadł
„Kierujący autem Patryk P. był pijany, miał aż 2,3 promila”

Pytanie brzmi: ale dlaczego pozostała trójka zaryzykowała jazdę z kierowcą w takim stanie? Też byli tak narąbani?
A
Aa
20 lipca, 19:33, Zbigniew Rusek:

Mamy odpowiedź na pytanie, co było przyczyną wypadku. Nietrzeźwy koerwca to byłby eufemizm. Przy tym stężeniu alkoholu trzeba się wyrazić, że był kompletnie pijany, pijany jak bela, pijany w sztok, zamroczony alkoholem!!! Nie szybkośc spowodowala tragedię (jak się od razu mówiło), ale ALKOHOL!!! Tak, ALKOHOL!!!

Nie alkohol tylko człowiek który go pił i wsiadł za kierownicę czy butelka potrafi kierować

B
Buli
Hołowczyc powinien zniknąć z mediów na zawsze!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska