https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital ciągle łamie prawo mimo grzywny nałożonej przez NFZ

Magdalena Balicka
Szpital czekają kolejne odwiedziny pracowników NFZ. Sprawdzą, czy szpital nie dopuścił się recydywy i respektuje pokontrolne wytyczne.
Szpital czekają kolejne odwiedziny pracowników NFZ. Sprawdzą, czy szpital nie dopuścił się recydywy i respektuje pokontrolne wytyczne. fot. Magdalena Balicka
Nie minął miesiąc od zakończenia kontroli w chrzanowskim szpitalu przez pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta, którzy wytknęli placówce łamanie prawa. Nałożyli też słoną, 361 tys. zł karę za to, że lekarze żądali od hospitalizowanych przynoszenia własnych leków. Okazuje się, że na oddziale rehabilitacyjnym nadal stosuje się zabronione praktyki.

Do redakcji "Gazety Krakowskiej" rozdzwoniły się telefony od rodzin pacjentów alarmujących, że pielęgniarki i lekarze wciąż każą im przynosić medykamenty na choroby przewlekłe oraz własne środki higieniczne. Sugerowali także, że w szpitalu huczy od plotek o rzekomym odwołaniu dyrektora Krzysztofa Kłosa, bo nie radzi sobie z sytuacją.

W piątek postanowiliśmy sprawdzić te informacje u źródła, czyli starosty Janusza Szczęśniaka, któremu bezpośrednio podlega szpital.

- Do nas także dotarła plotka o dalszym pobieraniu leków. Zwołaliśmy kilka dni temu w tej sprawie zarząd powiatu, zapraszając na niego dyrektora Kłosa - mówił w piątek Szczęśniak. - Jestem absolutnie przekonany, że to nieprawda. Odwołanie dyrektora także jest kłamstwem - przekonywał starosta chrzanowski.

Tego samego dnia reporterzy "Gazety Krakowskiej" udali się do szpitala na oddział rehabilitacyjny, by przekonać się, jak jest naprawdę. Na oddziale spędziliśmy mniej niż pół godziny, zaglądając tylko do trzech sal z chorymi. Na sześciu "zaczepionych" pacjentów połowa przyznała, że zażądano od nich własnych leków. Nagraliśmy na dyktafon, jak dwie panie wyznają, że przyniosły leki na nadciśnienie, a od trzeciej starszej pani zażądano leków na serce oraz środki higieniczne.

O wyjaśnienia poprosiliśmy dyrektora placówki Krzysztofa Kłosa, który w ubiegłym tygodniu, na naszych łamach zarzekał się, że sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy i pacjenci mogą liczyć na darmowe leki na oddziale także na choroby przewlekłe.

- To nie jest tak, że szpital gwarantuje wszystkie leki pacjentom, bo takowych nie mamy. Jeśli chory trafia z oddziału na oddział, na przykład z udarowego na rehabilitację, wówczas my zapewniany wszystkie medykamenty. Jeśli natomiast bezpośrednio trafia na rehabilitację, a od dawna cierpi na nadciśnienie i ma już ustawione własne leki, lepiej by przyniósł swoje - zaznacza Krzysztoł Kłos, podkreślając, że pacjent oczywiście może odmówić przekazania własnych farmaceutyków i wówczas lekarze podadzą mu leki na jego schorzenie, ale niekonieczne te same, które brał wcześniej. - To może zaszkodzić choremu - przekonuje dyrektor. W związku z aferą wypowiedział już umowę o pracę pani ordynator oddziału rehabilitacji.

- Jestem wdzięczny za wszystkie niepokojące sygnały ze szpitala. Będę reagował - obiecuje Kłos.

NFZ znów z interwencją
O to, czy szpital może wymagać od pacjentów przynoszenia własnych leków na choroby przewlekłe, w sytuacji gdy nie trafiają z oddziału na oddział (jak tłumaczył dyrektor Krzysztok Kłos) zapytaliśmy Jolantę Pulchną, rzeczniczkę Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Absolutnie nie ma znaczenia, czy pacjent jest przenoszony z oddziału na oddział i z jakim schorzeniem trafia do szpitala - lecznica ma obowiązek zapewnić mu wszystkie leki, także te, które przyjmował przez lata i nie miały wpływu na jego pobyt w szpitalu - przekonuje Jolanta Pulchna. Przyznaje jednocześnie, że lekarze mogą zapytać pacjenta, czy ma własne leki i czy chce je stosować. - Nie może to być jednak nakaz - podkreśla.

Prawdopodobnie jeszcze w tym roku NFZ zwróci się do dyrekcji chrzanowskiego szpitala o wyjaśnienia w sprawie. - Jeśli okaże sie, że szpital dopuścił się recydywy i nie zastosował do wytycznych pokontrolnych, wówczas nałożymy kolejną karę - informuje rzeczniczka NFZ.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
balbina
Według zasady -"Kowal zawinił Cygana powiesili". Takie nieformalne rozporzadzenie jest stosowane wszedzie. Szpital, to nie fabryka wiec sie zadłuża, bo jak ma funkcjonowac przy kulejacym rozliczeniu z NFZ-tem i ministerstwem zdrowia. Poza tym kara jest niewspółmierna do przewinienia, bo tak na prawdę, to ukarać powinno się NFZ
G
Gośc
Tak naprawdę proszę wskazać szpital w Polsce, który nie korzysta z leków własnych pacjenta?
Niestety proceder jest stosowany w całej Polsce , a szpital w Chrzanowie został napiętnowany.
W
WAP
chrzanowska gazeta to niestety szmatławiec. Kiedyś miałem nie przyjemną historię z nimi w roli głównej. Chodziło o pomoc osobie o której był artykuł w znalezieniu pracy. Kilkukrotnie musiałem się prosić o kontakt do niej, bo redaktor artykułu nie za bardzo kwapił się do aktywności w tym temacie.
p
pszenica
Odwołać Kłosa !! ze stanowiska dyrektora szpitala !!
g
gabi
no cóż wolą pisać o spadających samolotach ... czy innych pierdołach :D
S
Stefan
a Pewna lkalna gazeta z Chrzanowa nie napisała nic na ten temat ciekawe dlaczego :) hmmmm
p
pacjent
Najlepiej zwolnić ordynatora który dostał dyspozycję od dyrektora placówki że mają pytać o leki. Barany
a
abc
cierpie na pewne schorzenie przez ktore co jakis czas na jakis czas musze zazywac srodki antykoncepcyjne. Nie wszystkie srodki moge stosowac ze wzgledu na sklad, mam dobrane. Nie wiem czy szpital zagwarantuje mi te, ktore mam stosowac, a o innym skladzie (hormonalnym) stosowac nie moge, wiec idac do szpitala takie srodki wole zabrac ze soba.
Personel szpitala nie powinien zmuszac pacjentow do tego aby przynosili swoje leki. Jednak gdy mam dostac srodki nie wiadomo jakie, bo nikt nazwy nie poda i nie wiem czy beda one zgodne z tym co stosuje czy dadza to co maja, niektore leki wole miec swoje, zeby mi leczenia juz stosowanego nie spierniczyli.
M
MrTrzebinia
Ręce opdają
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska