Do potężnej eksplozji w bloku mieszkalnym doszło we wtorek rano w Göteborgu w zachodniej Szwecji. Ciężko rannych jest kilka osób, około 20 doznało mniejszych obrażeń.
Zdaniem policji do wybuchu nie doszło z przyczyn naturalnych, tylko było to celowe działanie. Strażacy dodali, że w tym domu nie było instalacji gazowej. Policja informuje o wszczęciu śledztwa, jak na razie nie ma ani słowa o podejrzanych. Według lokalnej gazety "Gotesborgs-Posten" trzy kobiety w wieku powyżej 60 lat zostały poważnie ranne. Na miejscu było 15 jednostek strażackich i jedenaście karetek pogotowia.
Straż pożarna została poinformowana o wybuchu tuż przed 5 rano. Jessica, mieszkanka tego bloku, mówiła dziennikarzom, że obudził ją głośny huk.
Nie mogła wyjść z budynku klatką schodową, musiała uciekać, skacząc z balkonu. Taką drogę ewakuacji przyjęło wiele osób które wyskakiwały przez okna. Bezpośrednia przyczyna wybuchu i pożaru jest na razie nieznana. Ten nordycki kraj zmagał się w ostatnich latach z rosnącą przestępczością gangów, a rywalizujące grupy używają materiałów wybuchowych i broni palnej, aby wyrównać rachunki.
Axel Josefson, burmistrz Göteborga, powiedział, że był to bardzo poważny incydent ze względu na lokalizację bloku i liczbę dotkniętych nieszczęściem rodzin. Wielu mieszkańców Göteborga straciło dziś swoje mieszkania – powiedział.
