Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć na Podhalu. W jakich okolicznościach zginął 33-letni Słowak?

red.
Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu cały czas bada okoliczności śmierci 33-letniego Słowaka. Ciało znaleziono w lesie na granicy Zaskala i Nowego Targu.

Zmarłego mężczyznę, po kilkugodzinnych poszukiwaniach znaleziono martwego, już po zmroku w piątek 13 grudnia. Jego poszukiwania trwały od 24 godzin. Rozpoczęły się po tym, jak ktoś zgłosił, że w pobliżu lasu stoi już od kilku dni porzucony samochód na słowackich numerach rejestracyjnych.

- Skontaktowaliśmy się ze swoimi odpowiednikami w policji na Słowacji i ustaliliśmy, że właściciel pojazdu jest w swoim kraju poszukiwany - mówi rzeczniczka prasowa. - Jego rodzina zgłosiła tam jego zaginięcie. Po uzyskaniu tej informacji grupa poszukiwawcza weszła do lasu. Niestety, znaleźliśmy zwłoki.

Informacja o znalezionym ciele była przez cały miniony weekend tematem numer jeden na Podhalu. Ludzie spekulowali, że być może zmarły Słowak został zamordowany. Pojawiły się informacje, że znaleziono go związanego i z poderżniętym gardłem.

Okolice miejsca, w którym znaleziono ciało mężczyzny

Sprawa zwłok z Zaskala. Dopiero w środę będzie wiadomo jak z...

Już w poniedziałek prokuratura zdementowała jednak te informacje i podała, że zmarły miał co prawda niejednoznaczne rany na ciele, ale na pewno nie miał poderżniętego gardła ani tym bardziej nie był związany. Na wyniki sekcji zwłok trzeba było jednak poczekać jeszcze kilka dni.

Dziś te są już znane. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie doszło do przestępstwa - mówi Krzysztof Bryniarski, zastępca Prokuratora Rejonowego w Nowym Targu. Oznacza to, że wbrew początkowym pogłoskom, nie doszło do zabójstwa. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w śmieci młodego cudzoziemca. Ten bowiem miał umrzeć na skutek wychłodzenia organizmu. Ostatecznie przyczyny śmierci potwierdzą dalsze badania - dodaje prokurator.

Nie można wykluczyć, że został napadnięty i pozostawiony na pewną śmierć.

Wiadomo też, że już w pierwszy weekend po znalezieniu zwłok policja sprawdzała przy drodze do granicy polsko - słowackiej (zarówno od strony wschodniej jak i zachodniej) miejsca, gdzie zamontowane są kamery monitoringu. Próbowano odnaleźć drogę, jaką jechał samochód ze Słowakiem oraz to ile osób jechało w jego środku. Ustalono, że zmarły wjechał do Polski w Chochołowie, a następnie udał się w kierunku Zakopanego. Dopiero później miał zawrócić i pojechać w stronę Nowego Targu i Zaskala. Śledczy nie chcę jednak zdradzić, czy jechał on sam, czy w towarzystwie osób trzecich.

Przez to cała sprawa jest do dziś naprawdę tajemnicza I wywołuje całą masę domysłów oraz plotek. Sprawę szeroko opisują także słowackie media.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska