Na polach rzepaku i pszenicy w Zatorze
Na tę okazję, 14 lipca 2014 roku do Zatora zjechali ludzie z różnych stron Polski.
Parking na 2500 samochodów przed parkiem zaczął wypełniać się już przed 7 rano, dwie godziny przed otwarciem bram.
Nic dziwnego, bo już od wielu miesięcy było głośno o Energylandii, jako największym parku rozrywki w kraju. Było wielu fanów parków rozrywki, którzy wcześniej widzieli już podobne miejsca w Niemczech czy we Włoszech.
Byli pod wrażeniem, chociaż nie wszystkie urządzenia udało się uruchomić. Jak ocenili sami szefowie parku, park był gotowy na 80 proc.
Jeszcze zanim zaczęto budować Energylandię, mało kto wierzył w zapewnienia, że to będzie największy park rozrywki w Polsce. Tu na polach pszenicy i rzepaku miało powstać coś takiego? Ludzie pukali się po głowach ze śmiechem.
Na początek był jeden rollercoaster
Na inaugurację był jeden rollercoaster. W kolejnym roku dotarły jeszcze trzy, a potem następne i inne urządzenia. Wtedy Energylandia była podzielona na trzy sektory: dla najmłodszych, familijny i ekstremalny.
Na początek park zajmował obszar prawie 27 hektarów. Budowa do tego momentu kosztowała 75 mln zł. Już wtedy trwały dalsze prace nad rozbudową. W kolejnych latach powstawały nowe strefy. Park rozrastał się z rozmachem.
Takie były ceny biletów do Energylandii
Przypomnieć warto ceny biletów. Do 31 lipca 2014 roku obowiązywały stawki promocyjne: bilet normalny - 69 zł, dla dzieci do wzrostu 120 cm - 39 zł i tyle samo dla seniorów powyżej 65 roku - 39 zł. Bilet rodzinny 2+1 kosztował 169 zł, 2+2 - 209 zł, a 2+3 - 239 zł.
Bilet upoważniały do korzystania ze wszystkich atrakcji bez żadnego limitu. Teraz ceny podstawowych biletów to: 159 zł dla dzieci i 199 dla dorosłych.
Obecnie Energylandia jest dużo większa. W ub. roku odwiedził ją 10-milionowy gość.
Zobacz także
