

W ciągu ostatnich dwóch dekad koty i psy awansowały z pozycji „gospodarskiej” na „przyjacielsko-krewniaczą”. Dowód? W Stanach Zjednoczonych ponad 70 proc. właścicieli psów chce być nazywana ich „rodzicami”. A na dzieciach przecież się nie oszczędza…

- Rynek nie oferował niczego interesującego, więc zaczęliśmy projektować sami – tak na pytanie o początki działalności odpowiada większość dizajnerów, zajmujących się produktami dla zwierząt. Asortyment tworzonych przez nich przedmiotów może i jest wąski (meble i akcesoria do zabawy), za to wachlarz form przebogaty.

Kot i pies mogą spać na miniaturkach sprzętów swoich właścicieli (japońska firma Okawa Furniture), meblach w stylu minimalistycznym (Meyou Paris), w klimacie eko (Mioou Design), na niezobowiązujących pufach (myKotty), albo wielofunkcyjnych konstrukcjach (Hau House). W każdym przypadku, jak by powiedzieli moderniści: „forma wynika z funkcji”, a funkcja to odpowiadanie na potrzeby zwierzaka.