Do pierwszej interwencji doszło we wtorek o godz. 13.49 w jednej z hal produkcyjnych w wytwórni poliamidu. Wezwani na miejsce strażacy musieli zmierzyć się z kłebami dymu, który wydostawał się z dmuchawy azotu.
- Najprawdopodobniej na skutek wysokiej temperatury zatarły się gumowe paski od kompresora i stąd ten dym - informuje Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy Grupy Azoty.
Problem rozwiązała wymiana pasków oraz przewietrzenie hali przez strażaków.
O wiele poważniej wyglądała roszczelnienie, do którego doszło o godz. 15.03 na estakadzie, którą transportowany jest amoniak.
- Wyciek na szczęście został szybko wyłapany i niebezpieczeństwo zatrucia nim zostało zneutralizowane w zarodku. W miejscu, gdzie doszło do rozszczelnienia założono gumową opaskę i jednocześnie przystąpiono do naprawy nieszczelności - relacjonuje st. aspirant Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.