https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów bezpieczny, ale nie w każdej dzielnicy

Andrzej Skórka
W Tarnowie są miejsca, w których o guza albo kradzież łatwiej niż gdzie indziej. W ocenie samych mieszkańców złą sławą od lat cieszą się choćby okolice tarnowskich dworców. Co na to stróże prawa?

- Mamy tę okolicę pod szczególnym nadzorem - zapewniają. I zapowiadają monitorowanie poczucia bezpieczeństwa wśród tarnowian. Spacer od dworca PKP w kierunku centrum alejkami parkowymi niejednemu nie wyszedł na zdrowie.

Choćby nastolatkowi spod Tarnowa, któremu bandzior ukradł telefon komórkowy, albo kobiecie, którą pijany zbir potraktował pięścią i zabrał pieniądze. To tylko dwa incydenty z tego roku, ale było ich więcej. Swoją drogą większość grasujących tam rzezimieszków jest wyłapywana i stawiana przed obliczem Temidy. Bo stróże prawa zapewniają, że ze zdaniem mieszkańców się liczą, więc okolicom dworców poświęcają dużo uwagi.

Jednak to na ocieplenie wizerunku okolicy "centrum komunikacyjnego" wśród tarnowian nie wpływa. Potwierdzenie znaleźć można z łatwością w świeżutkiej ankiecie przeprowadzonej przez magistrat. Ankietowani na okoliczność najmniej bezpiecznych rejonów Tarnowa na pierwszym miejscu wymienili dworce z przyległościami.

Które zakątki należałoby według nich omijać po zmroku również szerokim łukiem? Wymieniają Park Strzelecki, zajezdnie autobusowe, największe blokowiska. - Na ile się orientuję, nie do końca pokrywa się to z policyjną mapą zagrożeń przestępczością - mówi Tadeusz Pawlik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie.

W których dzielnicach popełnianych jest najwięcej przestępstw? Komenda Miejska Policji w Tarnowie takich danych nie ujawnia. - Na terenie miasta szczególne dysproporcje nie występują - zapewnia inspektor Zbigniew Ostrowski, szef policji w mieście.

Nie oznacza to wcale, że sami stróże prawa nie interesują się ocenami mieszkańców. Kilkanaście miesięcy temu zlecili przeprowadzenie badań Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie. Co do miejsc zagrożonych, jej wyniki w sporej części pokrywają się z wynikami ankiety miejskiej. Wśród obszarów, w których tarnowianie nie czują się dobrze, jest też reprezentacyjny Rynek i okolice.

Jakby na potwierdzenie, ostatnio interwencje mundurowych w tym rejonie są stosunkowo częste. W weekend na placu Rybnym zatrzymano dwóch młodych ludzi, którzy zdewastowali samochód, a na ulicy Żydowskiej kolejny rozbił baner reklamowy, a potem uszkodził radiowóz interweniującego patrolu.

Prócz takich zajść uczucie zagrożenia wśród tarnowian wywołuje agresywna młodzież, handel narkotykami, pijący alkohol w miejscach publicznych albo wymuszający pieniądze przed największymi sklepami.

Przestępczość ostatnio w Tarnowie rośnie. Ale o dziwo, na wizerunku miasta to się jeszcze nie odbija. Miasto postrzegane jest jako stosunkowo bezpieczne. Zarówno przez samych mieszkańców, jak i przyjezdnych. Niemal dokładnie dwie trzecie ankietowanych przez magistrat oceniło Tarnów jako miasto bezpieczne.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska