Do przetargu stanęło w sumie dziewięć firm. Najniższą ofertę przedstawiła spółka Intercor z Zawiercia. Przedsiębiorstwo chciało wykonać inwestycję za ponad 137 mln zł. Okazało się jednak, że ze względów formalnych oferta musiała zostać odrzucona.
- Intercor nie dostarczył nam wymaganego wadium - wyjaśnia Dawid Gleń, rzecznik prasowy Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
Błędów proceduralnych nie dopatrzono się u kolejnego wykonawcy, który przedstawił drugą w kolejności najniższą ofertę. Firma Metrostav z Bielska Białej chce wybudować łącznik za 141 mln zł. To jednak o 15 mln zł więcej, niż zarząd województwa chciał przeznaczyć na ten odcinek drogi. Jednak według zapewnień ZDW, inwestycja nie jest zagrożona.
- Być może jeszcze w tym tygodniu zarząd województwa podejmie decyzję o przeznaczeniu dodatkowych środków na tę inwestycję. Następnie zatwierdzi to sejmik - zaznacza Dawid Gleń.
Umowę z wykonawcą będzie można podpisać jednak nie wcześniej niż za miesiąc. W ciągu 30 dni pozostali oferenci mogą bowiem składać odwołania.
O nowym łączniku Tarnowa z A4 w Wierzchosławicach mówi się już od siedmiu lat. Przez ten czas cały ruch z A4 w kierunku miasta odbywa się wąskimi i krętymi drogami Ostrowa i mocno zniszczonym mostem na Dunajcu.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to połączenie węzła A4 w Wierzchosławicach z Tarnowem powinno być gotowe w lipcu 2023 roku.
FLESZ - Rewolucja dla kierowców. Te zmiany musisz znać
