Inicjatywę stowarzyszenia Prawy Tarnów blokowała dotąd uchwała Rady Miasta z 2003 roku mówiąca o tym, że nie powinno się zmieniać nazw ulic nadanych przed 1939 rokiem. W tym konkretnym przypadku „chronione” były dzięki niej ulice Błonie i Spokojna. Podczas ostatniej przed wakacjami sesji radni, przede wszystkim głosami PiS, usunęli jednak ten zapis.
- Dla mnie to wyraźny sygnał na to, że kolejnym krokiem będzie uchwała o nadaniu trzem ulicom, które wpisały się na trwałe w historię Tarnowa, nazwy alei Lecha Kaczyńskiego. Po co je zmieniać? W mieście powstaje sporo nowych ulic, które mogłyby nosić imię byłego prezydenta - mówi Grzegorz Światłowski, radny Platformy Obywatelskiej. Przekonuje, że zapis o chronieniu nazw ulic nadanych przed wojną był dobrym rozwiązaniem. - Przez 13 lat skutecznie blokował zakusy rządzących w sprawie nazewnictwa ulic w mieście. Kompletnie nie rozumiem tego, że go wykreślono - zauważa.
- To było do przewidzenia. Nie pasuje nam prawo, to je... zmieniamy - w ten sposób decyzję radnych o usunięciu zapisu komentuje Karolina Mochylska, która zainicjowała publiczną zbiórkę podpisów pod apelem do Rady Miasta, aby pozostawić nazwy ulic: Błonie, Elektrycznej i Spokojnej.
- Mamy już ponad 700 podpisów, ale myślę, że gdy projekt uchwały w tej sprawie trafi na obrady sesji, to dostarczymy ich ponad tysiąc, czyli tyle, ile zebraliśmy za pierwszym razem, podczas zorganizowanej spontanicznie akcji w internecie - tłumaczy Mochylska.
Zmiana adresu dotknie przede wszystkim właścicieli 70 firm, które mają swoją siedzibę przy ul. Błonie, Spokojnej i Elektrycznej.
Oznaczać będzie dla nich spore koszty związane z wymianą różnych dokumentów, dowodów rejestracyjnych czy pieczątek.
Wszystko w swoim czasie
Andrzej Sikora ze stowarzyszenia Prawy Tarnów, który wyszedł z propozycją przemienienia trzech ulic w al. Lecha Kaczyńskiego, mimo protestów, zdania nie zmienia.
- Prezydent Kaczyński był politykiem wielkiego formatu, dlatego ulica, która ma go upamiętniać, powinna odgrywać istotne znaczenie komunikacyjne. Nie może być to zwykła osiedlowa uliczka - przekonuje. A aleja, która powstanie po połączeniu ulic: Błonie, Spokojnej i Elektrycznej, niczym klamra połączy rondo Wolności z ul. kard. Stefana Wyszyńskiego, niosąc ze sobą dodatkowo symboliczny wymiar. - Temat okrzepł i zyskuje coraz więcej entuzjastów. Ja na sesje i posiedzenia komisji nie chodzę, na nikogo nie naciskam. Wszystko w swoim czasie - dodaje.
Kazimierz Koprowski, przewodniczący komisji nazewnictwa ulic i rady miejskiej zaprzecza, że zapis usunięto po to, aby utorować drogę do powstania al. Kaczyńskiego. - Związane jest to z ustawą dekomunizacyjną, która wejdzie w życie we wrześniu i nakładać będzie na nas konieczność zmiany nazw ulic, związanych z systemem komunistycznym. Chodzi o to, aby zapisy Rady Miejskiej nie kłóciły się z wytycznymi ustawy i jej nie blokowały - wyjaśnia Koprowski.
Bank patronów
W związku z ustawą dekomunizacyjną, w Tarnowie do zmiany nazw ulic może kwalifikować się co najmniej kilkanaście ulic. Niewykluczone, że patronów komunistycznych zastąpią osoby, które od wielu lat czekają na swoje miejsce w mieście w tzw. banku patronów. To lista nazwisk i nazw, zgłoszonych przez mieszkańców. W tym gronie są m.in. Agata Mróz, Bronisław Geremek, Jacek Kaczmarski, Jan Nowak Jeziorański, Ryszard Kaczorowski, płk. Ryszard Kukliński czy Krzysztof Kamil Baczyński. Z banku patronów w czerwcu wykreślony został natomiast Stanisław Opałko, członek władz PZPR, były dyrektor tarnowskich Azotów, zasłużony m.in. dla rozbudowy Mościc.