Sąd Okręgowy w Krakowie ostatnio nie zezwolił jej na opuszczenie aresztu w maju. Śledztwo w sprawie afery łącznikowej potrwa co najmniej do końca września.
Prokuratura jeszcze w kwietniu zdecydowała, że skieruje do sądu wniosek o przedłużenie aresztu projektantce drogi łączącej węzeł autostrady A4 w Krzyżu z al. Jana Pawła II. Wcześniej jednak śledczy do listy zarzutów pod adresem podejrzanej dodali kolejne.
Kiedy w lutym Elżbieta G. została zatrzymana, prokuratura ujawniła, że podejrzewa kobietę o kilka przestępstw. Chodziło o poświadczanie nieprawdy w dokumentach, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zdaniem śledczych pomagała również w przekazaniu 30 tys. zł łapówki urzędnikowi. Zarzuty te związane mają być bezpośrednio z samą aferą łącznikową. Prokuratura ponadto podejrzewała Elżbietę G. o wręczanie urzędnikowi łapówek we wcześniejszym okresie, bo w latach 2006-09.
Teraz do tego zestawu dołączono kolejne zarzuty poświadczania nieprawdy w dokumentach. - W zakresie rzekomego wykonywania przez pracownię projektową podejrzanej zleceń na rzecz Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich - precyzuje Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
O szczegółach zarzutów nie chce rozmawiać, zasłaniając się dobrem śledztwa.
Krakowski sąd zaakceptował wniosek o przedłużenie aresztu Elżbiecie G. Projektantka może liczyć na odzyskanie wolności dopiero 3 sierpnia. Przedłużając areszt sąd powołał się na przesłankę jaką jest grożąca kobiecie surowa kara 8 lat pozbawienia wolności.
- Ponadto wobec podejrzanej aktualna pozostaje uzasadniona obawa, że będzie ona nakłaniała do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniała postępowanie karne - dodaje sędzia Beata Górszczyk, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Krakowie.
"Podejrzana, mając świadomość toczącego się postępowania, podejmowała czynności noszące znamiona matactwa i tymczasowe jej izolowanie na obecnym etapie śledztwa jest konieczne" - to jeden z fragmentów uzasadnienia Temidy.
Prokuratura interesuje się tarnowskimi inwestycjami już od dwóch lat. Na trop zmowy przetargowej przy budowie łącznika trafiła w trakcie badania nieprawidłowości przy budowie jednej z linii szybkiego tramwaju w Krakowie.
Fala aresztowań dotarła do Tarnowa latem ub.r. Zatrzymano wówczas Wacława M., byłego prezesa drogowej firmy Poldim. W areszcie spędził 2 miesiące i 8 dni, wyszedł za kaucją 300 tys. zł. Kolejna była Danuta B., która przewodniczyła komisji przetargowej na budowę łącznika. Areszt opuściła po blisko półrocznym pobycie (kaucja 150 tys. zł). Kolejną podejrzaną o udział w zmowie jest Bożena Sz., właścicielka firmy spod Tarnowa (uniknęła aresztowania, skończyło się na 150 tys. zł kaucji). Na wolności są również inni spośród głównych podejrzanych - związani z firmą Strabag Grzegorz M. (2 miesiące i 19 dni w areszcie, 100 tys. zł kaucji) i Piotr W. (300 tys. zł).
Z kolei Piotr M., związany z firmą Mota Engil, z celi wyszedł po 7 miesiącach i 20 dniach dopiero po wpłaceniu 400 tys. zł kaucji.
Fakty
Straty Tarnowa
Budowa łącznika autostradowego kosztowała ok. 40 mln zł. Zdaniem prokuratury, w efekcie zmowy kwota ta była zawyżona. W materiałach śledztwa przewija się od ubiegłego roku kwota aż 25 mln zł, jakie Tarnów miał stracić w efekcie afery. Kwota ta w zderzeniu z kosztami budowy dwupasmówki wygląda na mocno zawyżoną. Być może jednak śledczy straty owe wiążą również z innymi drogowymi inwestycjami w mieście. Z naszych informacji wynika zresztą, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego interesowała się m.in. również innymi etapami projektu, którego elementem była budowa łącznika węzła na A4 z al. Jana Pawła II.
Zwracać, czy nie?
Skala strat miasta może urosnąć dodatkowo w razie konieczności zwrotu unijnej dotacji do drogowego projektu. Cały (budowa łącznika to jego czwarty etap) dofinansowany był kwotą 48 mln zł (wypłatę ostatnich 5 mln zł wstrzymano na wieść o aferze). Między Urzędem Marszałkowskim i Tarnowem trwa teraz dyskusja, czy budowę łącznika wydzielić z projektu i zwrócić dofinansowanie do tej jego części, czyli 19 mln zł plus 8 mln zł odsetek. Zgody nie ma.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+