Od rozpoczęcia roku szkolnego minęły już blisko trzy tygodnie, a w wielu tarnowskich szkołach lekcje są zakłócane przez hałas pracujących pił i stukot młotków. Remonty, które miały zakończyć się w wakacje, trwają w najlepsze w kilku placówkach, mocno komplikując życie uczniom i nauczycielom.
Z powodu opóźnień młodzież uczęszczająca do I Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie, od 1 września nie może korzystać z hali sportowej. Z konieczności lekcje wf-u odbywają się przede wszystkim w plenerze - na wycieczkach do parku lub na niewielkim przyszkolnym boisku.
- Dotąd pogoda nam sprzyjała, ale w związku z deszczową aurą, zmuszeni byliśmy zatrzymać młodzież w szkole. Zamiast wf-u mieli lekcje profilaktyki - mówiła wczoraj Jadwiga Skolmowska, dyrektorka I LO. Do jednej z największych tarnowskich szkół uczęszcza 900 młodych ludzi, którzy powinni mieć trzy godziny ćwiczeń w tygodniu. Brak hali mocno komplikuje sytuację.
W obiekcie wymieniane są od lipca drewniane klepki parkietu, które zostały wcześniej zalane przez deszcz w trakcie remontu dachu. - Za naprawę parkietu początkowo zabrała się firma, która zajmowała się dachem. Widząc jednak, że praca nie idzie najlepiej, przekonaliśmy ją do tego, aby wynajęła fachowców, którzy się na tym znają - wyjaśnia Rafał Nakielny, kierownik Referatu Inwestycji UMT w Tarnowie.
- Jest jeszcze trochę do zrobienia, ale powinniśmy zdążyć z tym do końca września - mówi Mirosław Marij, jeden z robotników. To o miesiąc później niż początkowo zakładano.
W wakacje miała zakończyć się także wymiana elewacji liceum od strony dziedzińca. W trakcie robót okazało się, że zakres prac trzeba poszerzyć. Dokończenie rozpoczętego już remontu trzeba będzie przełożyć na przyszły rok.
Dwumiesięczny poślizg mają również robotnicy pracujący przy elewacji na sąsiadującym z I LO budynku Gimnazjum nr 2. Tu wciąż nie wiadomo, kiedy roboty się zakończą.
W sierpniu oddane miało być od użytku także boisko ze sztuczną nawierzchnią obok Gimnazjum nr 6 w Krzyżu. - Wykonawca nie wywiązał się z umowy i będzie płacił kary umowne - zapowiada Rafał Nakielny.
Budowa boiska oznacza duże utrudnienia w funkcjonowaniu szkoły. - Mamy wyłączone główne wejście do budynku i aby dostać się na lekcje, trzeba przechodzić przez szkołę podstawową - tłumaczy Jolanta Szura, dyrektorka gimnazjum.