Gwoździe w większości były zardzewiałe. Niektóre miały nawet 8-10 cm.
- Wszystko wskazuje na to, że niefortunnie zostawił je robotnik, kiedy budowano obiekt. Znajdowały się tuż przy podeście, w samym rogu i prawdopodobnie dlatego maszyna, którą wykorzystujemy do czyszczenia piasku ich nie wykryła - tłumaczy Edward Rusnarczyk, dyrektor TOSiR.
Do zdarzenia doszło w środę, przed godz. 19. Dzieci, które dokopały się do gwoździ, pokazały je rodzicom, a ci wezwali strażników miejskich, którzy zagrodzili taśmą miejsce, gdzie odkryto niebezpieczne znalezisko.
Gwoździe zebrano do pojemnika. - Było ich sporo, jakieś dwie garści - wyjaśnia Jacek Pietrus, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Tarnowie.
Dyrektor TOSiR zapewnia, że Kantoria jest bezpieczna i gwoździ raczej nikt celowo nie podrzucił do piasku, żeby zrobić komuś krzywdę, gdyż leżały w jednym miejscu. Dodaje, że sam piasek jest regularnie czyszczony - nawet kilka razy w tygodniu.
WIDEO: Uwaga na kleszcze w miastach. "Nie mamy już srogich zim"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
