Czytaj także: Tarnów: Google sfotografuje nam Stare Miasto?
Kasjerka drukowała kupony nie tylko klientom sklepu. Jednego dnia potrafiła wynieść ich do domu kilkadziesiąt, nic nie płacąc. Proceder trwał kilka miesięcy.
- Doładowania sprzedawała znajomym po cenach niższych od nominalnych - mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji. Kilka dni temu w sklepie wykryto manko opiewające aż na 17 tys. zł. Brakująca suma pochodziła właśnie z nie opłaconych przez 20-latkę doładowań. Zatrzymana przez policję kasjerka do wszystkiego się przyznała.
Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail