https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Kierowcy muszą wjeżdżać na chodnik, a piesi - przemykać przed autami

Paulina Marcinek-Kozioł
Kilka tygodni temu na ulicy Stefana Batorego w Tarnowie drogowcy postawili znak informujący o zwężeniu jezdni. Teraz kierowcy, którzy tamtędy przejeżdżają muszą wjechać na chodnik, aby ominąć utrudnienia. Dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Zdarza się bowiem, że piesi muszą uciekać przed pędzącymi samochodami.

Znak informujący o zwężeniu jezdni został postawiony na ulicy Stefana Batorego kilka tygodni temu. Jak podaje tarnowski magistrat w tym miejscu zapadła się jezdnia i trzeba było przystąpić do jej naprawy.

Zwężenie jezdni jest jednak tak duże, że wiele samochodów, aby tamtędy przejechać, musi wjeżdżać na chodnik, którym poruszają się także piesi.

- Chodzę tu kilka razy w tygodniu i jest bardzo niebezpiecznie – mówi pani Emilia. - Trzeba bardzo uważać bo niektórzy kierowcy nie zwracają uwagę na to, że chodnikiem ktoś idzie – dodaje.

Zwężenie jezdni powinno zniknąć w połowie przyszłego tygodnia. Prace polegające na wzmocnieniu podbudowy i ułożeniu kostki już się zakończyły. Jak podają urzędnicy fuga musi nabrać wytrzymałości, żeby wykonane prace nie poszły na marne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Irek
Oczywiście tylko w kraju najlepszych kierowców na świecie może dochodzić do takich zachowań na drodze.

Jeżdżę tam codziennie po kilka razy i nie mam problemu z poczekaniem na przejście pieszych a jeśli wjeżdżam na chodnik to jadę 5 km/h i nikt nie musi przede mną uciekać.

Polscy kierowcy zawsze znajdą problem tam gdzie go nie ma.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska