Mężczyzna poruszał się na co dzień na elektrycznym wózku inwalidzkim. Rano - ok. godz. 10, nie mówiąc nikomu, oddalił się z DPS-u. Po godz. 13 jego zwłoki pływające po Kantorii zauważył jeden z wędkarzy. Wyłowili je strażacy. Dwa metry dalej - w wodzie - leżał jego wózek. Zbiornik w tym miejscu ma niespełna metr głębokości.
- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z próbą samobójczą lub nieszczęśliwym wypadkiem - informuje Paulina Stypka z tarnowskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?