Jedną z klientek placówki była Małgorzata Kotapka. Tarnowianka w sobotę - 30 listopada, zostawiła w banku niemal 1500 zł, opłacając ratę kredytu i czynsz za mieszkanie.
- Ponieważ do środy pieniądze nie zostały zaksięgowane na kontach adresatów, próbowałam dodzwonić się do banku, aby wyjaśnić sprawę. Numeru jednak nigdzie nie sposób było ustalić - opowiada Małgorzata Kotapka. Kobieta próbowała go uzyskać m.in. przez centralę banku, jednak tam dowiedziała się, że w Tarnowie jest tylko jeden oddział Invest Banku - przy ul. Bernardyńskiej. - Gdy do niego zadzwoniłam, również przekonywano mnie, że musiałam się pomylić, bo w Świcie nie ma Invest Banku - dodaje.
Na drugi dzień poszła osobiście to sprawdzić. W placówce usłyszała, że w związku z chwilowymi trudnościami realizacja przelewów opóźniła się, ale na pewno zostaną one zrealizowane. Właścicielowi zagroziła skierowaniem sprawy do prokuratury, jeśli pieniądze do piątku nie trafią na konta adresatów. Poskutkowało. Trzy z czterech dokonanych przez nią płatności ostatecznie zostało zrealizowanych. Do wczoraj na konto Tauronu nie wpłynęło jedynie 135 zł, które zapłaciła w banku na poczet rachunku za prąd. - Znam osoby, które straciły tam znacznie więcej niż ja - mówi.
W placówce przyjmowano pieniądze od klientów praktycznie do samego końca.
- Opłaciłam wszystkie rachunki po dziewiątej, a o jedenastej bank zamknięto - opowiada jedna ze sprzedawczyń w Świcie.
Klientów witają zamknięte drzwi i... policyjne plomby.
Bank jest nieczynny od minionego piątku. Zdenerwowanych klientów, którzy chcieliby odzyskać swoje pieniądze, witają zasunięte rolety na drzwiach i naklejone kartki z napisem: "W dniu dzisiejszym placówka nieczynna. Za utrudnienia przepraszamy". Drzwi są dodatkowo ostemplowane przez policję.
- Na wniosek Invest Banku wszczęliśmy dochodzenie w sprawie przywłaszczenia pieniędzy przez placówkę, która działała nielegalnie pod jego szyldem. Jednocześnie zabezpieczona została dokumentacja związana z jej funkcjonowaniem - potwierdza Olga Żabińska, rzeczniczka prasowa KMP w Tarnowie.
Na policję zgłosili się już pierwsi poszkodowani, z których każdy stracił co najmniej kilkaset złotych. - Czekamy na kolejnych. Spodziewamy się, że będzie ich znacznie więcej - mówi Olga Żabińska. Na razie nikt nie został zatrzymany i nie usłyszał zarzutów.
Podobne kłopoty jak tarnowianie mają mieszkańcy Dębicy, gdzie również część przelewów dokonanych w placówce partnerskiej IB nie została do tej pory zrealizowana.
Prowadził ją ten sam agent, który otworzył w listopadzie nielegalny punkt banku w tarnowskim Świcie.
Co na to Plus (Invest) Bank
Jakub Kłoczewski, dyrektor departamentu marketingu Plus Banku, do 6 grudnia Invest Banku.
Punkt w Tarnowie funkcjonował nielegalnie, posługiwał się identyfikacją Banku w sposób niezgodny z prawem, wprowadzając w błąd swoich klientów. Prowadzimy intensywne prace w zakresie minimalizacji szkód poczynionych przez podmiot prowadzący nielegalnie punkt pod szyldem Banku. Poszkodowane osoby, których płatności nie zostały zrealizowane przez placówkę w Dębicy, mogą składać zawiadomienia do organów ścigania oraz reklamacje w Banku, pod numerem infolinii: 801 44 55 66. W przypadku osób poszkodowanych w Tarnowie należy zgłaszać zawiadomienia do tamtejszych organów ścigania.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
