Władza Tarnowa zaciska pasa i... kupuje sobie auta
To kolejna awaria dźwigów przy oddanym rok temu pierwszym tarnowskim przejściu podziemnym.
- Te windy to zwykły bubel. Co chwilę się psują - złości się Tadeusz Ryś, który - mimo trudności z chodzeniem - już kilkakrotnie musiał pokonywać wyjątkowo strome w tym miejscu schody, aby przedostać się na drugą stronę Mickiewicza.
W kłopocie była wczoraj także Anna Matraj, która po operacji biodra porusza się o kulach.
- I jak ja teraz dostanę się na Wałową? - mówiła sama do siebie, zaskoczona kartkami z informacją o awarii, które wiszą na drzwiach wind po obu stronach ulicy. Kobieta ostatecznie nie odważyła się zejść po schodach, tylko skierowała się w kierunku oddalonego o ponad 100 metrów przejścia dla pieszych naprzeciwko siedziby Urzędu Miasta.
Kiedy wiosną pierwszy raz pisaliśmy o częstych awariach dźwigów osobowych, przekonywano w magistracie, że jest to spowodowane... docieraniem się mechanizmu przez pierwsze miesiące. Teraz okazuje się, że windy stanęły po wykryciu kolejnych usterek podczas rocznego, rutynowego przeglądu Urzędu Dozoru Technicznego.
- Wykonawca robót został zobowiązany do niezwłocznego usunięcia usterek, na własny koszt. Powinno nastąpić to w ciągu dwóch tygodni, po czym przeprowadzony zostanie kolejny przegląd - wyjaśnia Zdzisław Musiał, dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich. Jak dodaje, przeglądy techniczne organizuje cyklicznie także sam TZDM, zwracając uwagę dostawcy wind na ewentualne nieprawidłowości w pracy mechanizmu.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!