Czytaj także: Diecezja tarnowska wciąż bez biskupa
Przedłużający się remont uderza przede wszystkim w firmy działające w tej części miasta. Przez wiele tygodni pozbawione dojazdu, a także klientów, zapowiadają sądowe pozwy o odszkodowania. Tym bardziej że roboty potrwają co najmniej do 26 lutego, zamiast do połowy listopada. O ile szyków drogowcom nie pokrzyżuje mróz i śnieg.
Przed miesiącem policja przyznała, że bada, czy w trakcie inwestycji nie doszło do nieprawidłowości. Policjanci z zespołu ds. walki z korupcją rozpytywali wiele osób mających styczność z remontem.
Swoje ustalenia przekazali prokurze. Obszerny materiał wylądował na biurkach prokuratorów Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Po jego analizie zapadła decyzja o wszczęciu oficjalnego śledztwa. Prowadzone jest ono w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków w trakcie przetargu na remont oraz podczas realizacji samych robót, co mogłoby skutkować "wyrządzeniem znacznej szkody w mieniu miasta Tarnowa".
- W sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutów - zastrzega jednak Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowa prokuratury okręgowej.
Magistrat - indagowany na okoliczność zainteresowania organów ścigania - przed miesiącem odmówił komentarza. Wstrzymując się z tym do czasu zakończenia sprawy.
- Jestem w stu procentach przekonany, że postępowanie przetargowe przeprowadzone zostało w sposób właściwy - zapewniał wówczas Zdzisław Musiał, dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich. Kierowana przez niego instytucja jest inwestorem remontu ulicy Krakowskiej.
Śledczych nie interesują związane z robotami utrudnienia dla firm i mieszkańców, ani poślizg z terminem zakończenia prac. Koncentrują się na wątku dotyczącym okoliczności wyboru i zamówienia materiału na nawierzchnię chodników. Choć remont rozpoczął się w maju, do końcówki grudnia kamienia na placu budowy nie było. Pas chodników przygotowany jest na jego układanie, ale roboty te jeszcze się nie rozpoczęły.
Jesienią między projektantem, inwestorem i wykonawcą powstał spór o rodzaj granitu na chodniki ul. Krakowskiej. TZDM zaakceptował proponowany przez wykonawcę granit z Chin. Po badaniach uznano go za równoważny granitowi typu "Mikoszów", który figurował w projekcie. Mikoszowskiego - wg. wykonawcy - nie dałoby się na czas sprowadzić z Dolnego Śląska. Prace na chodnikach mają ruszyć już niebawem.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!