Rosnące ceny energii uderzają po kieszeni nie tylko gospodarstwa domowe. Tarnowski magistrat informuje, że według prognoz rynkowych w przyszłym roku zapłaci o 24 mln zł większe rachunki za gaz, ciepło systemowe i energię elektryczną.
Szczególnie dotkliwe mają być wzrosty opłat za prąd. W Tarnowie trwa właśnie przetarg na zakup energii elektrycznej dla wszystkich miejskich obiektów i instytucji oraz oświetlenie uliczne. W tym roku to wydatek rzędu 14 mln, ale według analiz rynkowych w przyszłym roku rachunek sięgnąć może blisko 30 mln złotych!
- Jest to kwota uwzględniająca obecne ceny na towarowej giełdzie energii, a także ceny jaką w tej chwili oferuje w swojej taryfie największa spółka czyli Tauron - mówi Szymon Kozioł, energetyk miejski. Dodaje, że ostateczna kwota będzie znana po rozstrzygnięciu przetargu, na przełomie września i października.
Prezydent Tarnowa: Nie wyobrażam sobie masowych wyłączeń prądu
Miasto szacuje, że w sumie za gaz, ciepło systemowe i prąd zapłaci w 2023 roku ponad 49 mln złotych, przy 25 mln zł, które zapłaci w tym roku.
- O ile możemy sobie poradzić z opłatami za gaz czy ciepło systemowe, to nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zwiększyć o 20 mln zł wydatków na energię elektryczną, a też nie wyobrażam sobie masowych wyłączeń, które obniżyłyby bezpieczeństwo w naszym mieście - podkreśla Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
Wiadomo jednak, że bez zaciskania pasa się nie obejdzie. W ciągu kilku najbliższych tygodni magistrat ma przygotować szefom miejskich instytucji i obiektów zalecenie dotyczące ograniczenia zużycia energii. Ciepiela apeluje także do rządu, aby wspomóc finansowo samorządy w tym trudnym czasie.
- Patrząc na galopujące ceny, czasu nie ma zbyt wiele i żadne decyzje w tych kwestiach nie powinny być odwlekane. Pozostawieni sami sobie nie jesteśmy w stanie zmierzyć się z tym problemem - przekonuje Ciepiela.
Akcja bilbordowa tarnowskiego magistratu
I choć ważna będzie każda wyłączona zbędna żarówka i każda złotówka zaoszczędzona na energii, magistrat zdecydował się teraz wydać 4,1 tys. zł na cztery bilbordy i 116 plakatów na tablicach ogłoszeniowych oraz przystankach z informacją o rosnących kosztach energii z pytaniem "Skąd wziąć na to pieniądze?".
- To pokazywanie, na co wydawane będą nasze wspólne pieniądze, które w innej sytuacji mogłyby być przeznaczone na przykład na rozbudowę miejskiej infrastruktury, kulturę, sport itp. - stwierdza Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wakacyjna moda prosto z tarnowskiego Burku dlań pań, panów, dzieci [ZDJĘCIA, CENY]
- Julia, "Królowa życia" z Tarnowa, maluje zwłoki i projektuje trumny
- Nowe atrakcje zaledwie pół godziny drogi z Tarnowa. Latoszyn-Zdrój rozwija ofertę
- Które miasta regionu tarnowskiego wyludniają się, a gdzie populacja rośnie? [RANKING]
Polacy „mają mniej w portfelu”. Racjonalnie podchodzą do wydatków
