FLESZ - Wchodzą w życie podwyżki dla nauczycieli
Wszystko rozegrało się w punkcie sprzedaży prasy w Tarnowie. Pracująca tam kobieta zaprzyjaźniła się z jedną z klientek - miłą i pomocną osobą, która stopniowo zyskała jej zaufanie.
- 22-latka pojawiała się w kiosku coraz częściej, a to pomogła rozpakować towar, a to pomogła w porządkach. I pewnie z czasem znajomość przerodziłaby się w przyjaźń, bo kobiety dobrze się rozumiały, gdyby nie fakt, że z kiosku zaczęły znikać kupony-zdrapki. Najpierw pojedyncze sztuki, potem kilkanaście, kilkadziesiąt sztuk - relacjonuje Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej policji.
W ostatecznym rozrachunku kiosk odnotował braki w ilościach tychże kuponów, sięgające prawie 3 tysięcy złotych.
Kiedy sprawa trafiła na policję okazało się, że za tajemniczym zniknięciem kuponów stoi nikt inny jak tylko „zaufana” klientka. Kobiecie zarzucono kradzieże mienia, za które grozi od 6 miesięcy do 5 lat pozbawiania wolności.
- Do wszystkiego się przyznała i zobowiązała się naprawić wyrządzoną szkodę. Chyba nie trzeba dodawać, że przyjaźń kobiet to już przeszłość, o której każda z nich chce zapomnieć. Potwierdziło się także znane przysłowie, że kradzione nie tuczy - wygrana ze zdrapanych kuponów nie przekroczyła kilkaset złotych - dodaje Klimek.
- Najlepsze miejsca na grzybobranie w okolicy Tarnowa [TOP 10]
- Tak wyglądał Tarnów, kiedy był stolicą województwa DUŻO ZDJĘĆ
- Nowe zdjęcia w Google Street View? Sprawdź, może jesteś na którymś!
- Znani tarnowianie i VIP-y z regionu jako... kobiety
- Najlepsi lekarze ginekolodzy w Tarnowie. Kogo polecają pacjentki?
