FLESZ - Rewolucja w prawie drogowym
Kiedy policjanci z drogówki patrolowali tarnowski odcinek autostrady A4 oznakowanym radiowozem, ich uwagę zwrócił jadący volkswagenem mężczyzna, który rozmawiał przez komórkę. Mundurowi szybko użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nakazując kierowcy zatrzymanie pojazdu. Jednak ten gdy tylko zobaczył radiowóz, dodał gazu. Policjanci ruszyli zanim w pościg.
Jechał autostradą A4 i łamał przepisy ruchu drogowego
Mężczyzna jechał autostradą mają na liczniku około 200 km/h, łamiąc szereg przepisów ruch drogowego. Wyprzedzał samochody pasem awaryjnym i zajeżdżał im drogę. Policyjny pościg trwał kilkadziesiąt kilometrów. W końcu kierowca volkswagena zjechał z autostrady w Dębicy, tam uderzył w bariery energochłonne, ale w dalszym ciągu kontynuował szaleńczą jazdę po mieście, łamiąc przepisy i stanowiąc niebezpieczeństwo zarówno dla innych kierowców jak i pieszych.
Kierowca volkswagena nie potrafił wyjaśnić policjantom dlaczego uciekał
Następnie podjechał po posesję, tam zostawił samochód przed domem i zaczął uciekać. Policjanci szybko wysiedli z samochodu i pobieli zanim. Jednak mężczyzna szybko został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że jest trzeźwy. W jego organizmie nie było także narkotyków.
- Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić policjantom swojego zachowania. Nie wiedział dlaczego uciekał. Tłumaczył, że leczy się psychiatrycznie – mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie
.
Kierowca volkswagena stracił prawo jazdy. O karze za złamanie kilkudziesięciu przepisów ruchu drogowego zdecyduje sąd.
