Marcin Dzieński to jedyny reprezentant Polski mający jeszcze szanse na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej do Paryża. Do finałowej szesnastki wszedł z ósmym czasem (5,49), a następnie poprawił się w 1/8 finału, wygrywając z Austriakiem Lawrence Bogeschdorferem czasem 5,37. Z kolei w ćwierćfinale z Ukraińcem Jarosławem Tkaczem pokonał dystans w 5,38 s. Najsłabszy rezultat uzyskał w półfinale - 6,05. W walce o brązowy medal miał 5,29 s.
Wbrew oczekiwaniom w kategorii kobiet nie zwyciężyła główna faworytka, rodowita lublinianka Aleksandra Mirosław, rekordzistka świata (6,24) mająca już kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Nieudany był dla niej już pierwszy kwalifikacyjny bieg, ale w drugim pokazała, że jest w dobrej dyspozycji uzyskując najlepszy czas eliminacji - 6,53 przed Włoszką Beatrice Colli - 7,08 i Hiszpanką Carlą Martinez Vidal - 7,10. Pechowy był dla Mirosław półfinał, którego po błędzie (odpadła ze ściany) nie zaliczyła, dzięki czemu do finału awansowała Niemka Frantiska Rotter, a Polce pozostała walka o miejsce na najniższym stopniu podium.
Dobre czasy lublinianka uzyskiwała w 1/8 finału - 6,65 i w ćwierćfinale - 6,45, a najlepszy rezultat w tych zawodach miała w "małym" finale - 6,38, w którym pokonała Hiszpankę Carlę Martinez Vidal - 7,70. Triumfatorka zawodów Frantiska Ritter w finałowej rywalizacji z Colli uzyskała czas 6,84, a pokonana - 7,08.
W zawodach startowało 21 zawodniczek i 26 zawodników. Do finałowej szesnastki obok Aleksandry Mirosław i Marcina Dzieńskiego z Polaków zakwalifikowali się: tarnowianka Anna Brożek i Patrycja Chudziak, które awansowały do ćwierćfinału oraz Maria Szwed, Daria Marciniak, Bartłomiej Podlewski, Mikołaj Wróblewski i Oskar Szałecki. (PAP)
