FLESZ - Oszuści podszywają się pod numer ZUS-u

Do ataku oszustów w Tarnowie doszło w piątek 21 stycznia. Telefon od nieznanej osoby odebrała tego dnia m.in. 64-letnie kobieta. W słuchawce usłyszała głos mężczyzny, który podawał się za policjanta. Kobietę poinformował, że jej syn spowodował wypadek drogowy i aby uchronić go przed więzieniem musi zapłacić 40 tysięcy złotych. Seniorka nie miała przy sobie tyle pieniędzy, więc poszła do banku wziąć kredyt. Pieniądze zgodnie z poleceniem fałszywego policjanta miała wrzucić do samochodu kuriera przy ul. Chyszowskiej.
Kobieta udała się więc z pieniędzmi w umówione miejsce. Na szczęście jej niespokojne zachowanie zwróciło uwagę znajdujących się w pobliżu osób. Jedna z nich opowiedziała o tym swojemu znajomemu. Pan Kamil postanowił sprawdzić co się stało.
- Mężczyzna podjechał do niej swoim samochodem, odsunął szybę i zapytał czy nie potrzebuje pomocy. Kobieta w tym momencie wrzuciła mu do samochodu zaklejoną kopertę z nieznaną zawartością. Gdy doszło do rozmowy, kobieta zdołała jedynie wyksztusić z siebie, że to pieniądze za wypadek drogowy i szybko ruszyła w kierunku ul. Kochanowskiego - informuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP Tarnów.
Reakcja przypadkowej osoby uratowała tarnowiankę przed utratą pieniędzy
Zdezorientowany mężczyzna pojechał za kobietą i próbował oddać jej kopertę, którą wrzuciła mu do pojazdu. 64-latka przekonywała jednak, że to są pieniądze za wypadek drogowy, który spowodował jej syn. Pan Kamil postanowił wtedy na miejsce wezwać patrol policji.
Po przyjeździe mundurowych okazało się, że kobieta padła ofiarą oszustów.
- Gdyby nie właściwa reakcja pana Kamila, kobieta straciłaby pieniądze - podkreśla asp. sztab. Paweł Klimek.
Przekazała oszustom 150 tysięcy złotych
Tyle szczęścia nie miała jednak inna seniorka z Tarnowa. 66-latka odebrała telefon od kobiety, która podawała się za jej córkę i roztrzęsionym głosem poinformowała, że spowodowała wypadek samochodowy, w którym ucierpiała inna osoba. Przekazała, że musi zapłacić 150 tys. zł odszkodowania, żeby uniknąć więzienia. Dla uwiarygodnienia, kobieta podająca się za córkę seniorki przekazała słuchawkę mężczyźnie, który z kolei twierdził, że jest policjantem.
- Zapewnił, że córka wróci do domu po przekazaniu wskazanej kwoty kurierowi. Ten zjawi się przed blokiem. Kobieta zabrała oszczędności zgromadzone w domu w wysokości 150 tysięcy złotych i schowała do reklamówki. Wyszła przed blok, gdzie czekał już na nią nieznany mężczyzna, dobrze zorientowany w sytuacji. Odebrał reklamówkę i zniknął w ciemnościach pomiędzy blokami - informuje oficer prasowy tarnowskiej policji.
W obu przypadkach funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie wszczęli postępowania w sprawie oszustwa.