Do tragedii doszło we wtorek wczesnym popołudniem. Po lekcjach Robert i Grzegorz w garażu obok domu tego pierwszego oglądali kłusowniczą broń. Skąd ją wzięli? - Robert twierdzi, że została znaleziona przed laty - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Chałupniczej roboty strzelbę załadował myśliwskim nabojem i podał koledze, by ten broń obejrzał z bliska. Wtedy samodział wypalił, a pociski śrutowe trafiły Grzegorza. Chłopak zmarł kilkanaście godzin później w szpitalu w Krakowie.
Prokurator zarzucił Robertowi nieumyślne doprowadzenie do śmierci kolegi
- Obaj byli dobrymi przyjaciółmi. Nie ma jakichkolwiek przesłanek, wskazujących na zdarzenie o charakterze umyślnym - dodaje prokurator Owsiak.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Za zabójstwo taksówkarza dostał dożywocieMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Zobacz co mają do powiedzenia tarnowianom**kandydaci na prezydenta**