W Ryglicach, na ul. Tarnowskiej kierujący fiatem seicento stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył z impetem w przystanek autobusowy. Pojazdem podróżowało dwóch nastolatków, którzy wracali akurat ze szkoły po lekcjach.
- Nikomu nic się nie stało, choć początkowo wyglądało to bardzo poważnie - przyznaje Wiesław Siedlik, prezes OSP w Ryglicach.
W chwili, kiedy doszło do wypadku na przystanku nie było nikogo.
Z kolei w Woli Radłowskiej mijające się na wąskiej drodze ciężarówki zahaczyły o siebie lusterkami. Kierowca jednego z pojazdów stracił panowanie nad kierownicą, zjechał z drogi i uderzył z impetem w drewniany dom. Siła uderzenia była tak duża, że w budynku doszło do przemieszczenia jednej ze ścian i wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie go rozebrać.
- Na szczęście nikogo nie było w środku - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
ZOBACZ KONIECZNIE