Maria Lis z Brzozówki długo stała wczoraj obok pasów drogi krajowej nr 73, czekając, by którykolwiek z samochodów mknących z Tarnowa w stronę Lisiej Góry i dalej na Kielce zatrzymał się. To pozwoliłoby jej bezpiecznie przejść na drugą stronę. - Tak jest tu dzień w dzień. Koszmar. Jeśli potrzebuję kupić nawet jakąś błahą rzecz w sklepie, to idę do niego sama. Dzieci nie wysyłam, bo boję się, żeby nie wpadły pod koła, kiedy będą przechodzić przez jezdnię - wyjaśnia.
Blisko 40-kilometrowy, wąski odcinek „73” od Tarnowa do Szczucina figuruje na czarnej liście dróg obarczonych największym ryzykiem wypadków. Na urzędnikach decydujących o podziale rządowych pieniędzy na remonty dróg w kraju, wrażenia to jednak nie robi. Trasa kilka lat temu wypadła bowiem z Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Nie ma już nadziei, by w najbliższym czasie miało się coś zmienić.
- Dysponujemy decyzją środowiskową na przebudowę drogi od Tarnowa do Szczucina, ale nie mamy środków na dalsze działania - przyznaje Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Potwierdził to szef dyrekcji Tomasz Pałasiński, który był gościem poniedziałkowego spotkania w Dąbrowie Tarnowskiej, zwołanego przez samorządowców z gmin, przez które biegnie DK 73: Dąbrowy, Szczucina, Lisiej Góry i Tarnowa. Chcą oni przynajmniej wytypowania najniebezpieczniejszych fragmentów trasy z Tarnowa do Szczucina, które powinny być przebudowane w pierwszej kolejności. - Musi to zostać zrobione przed 2020 rokiem, kiedy to traci ważność decyzja środowiskowa na przebudowę całego odcinka - przekonuje Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra. Jak zauważa, w rządowym programie na lata 2014-2023 jest wiele tras, które nie mają decyzji środowiskowych i nie wiadomo, czy w ogóle uzyskają je w tym czasie.
- Nie możemy zaprzepaścić tego, co w tej sprawie udało się do tej pory osiągnąć. Jestem przekonany, że przebudowa „73” wcześniej czy później zostanie objęta rządową pomocą - dodaje wójt.
Podobnego zdania jest Krzysztof Kaczmarski, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej. - Koszt budowy obwodnicy Dąbrowy szacowany był kiedyś na ponad 200 mln zł, a w tej chwili po zgłoszonych ofertach już widzimy, że ostateczny koszt inwestycji może zamknąć się kwotą znacznie niższą. Zaoszczędzone pieniądze można byłoby przeznaczyć na wykonanie projektu przebudowy „73”. Wtedy pozostałby już tylko krok do tego, aby zrealizować całą inwestycję - mówi.
W kwietniu samorządowcy chcą przedstawić swoje argumenty ministrowi infrastruktury i rozwoju.