https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry: Ognisko w TPN zapalą tylko wybrani?

Tomasz Mateusiak
Tatrzański Park Narodowy wyda 180 tys. 224 zł publicznych pieniędzy na budowę miejsca gdzie można urządzić ognisko. Choć taka suma za miejsce do biwakowania wydaje się spora, wiele osób nie kryło radości, że na obrzeżach Parku powstanie miejsce, gdzie będzie można usmażyć kiełbaskę i miło spędzić czas. Okazało się jednak, że TPN nie zamierza udostępniać nowej atrakcji turystom.

Ogniska na polanie

Miejsce na ognisko ma powstać w rejonie Polany Rogoźni-czańskiej, położonej blisko wylotu do Doliny Kościeliskiej. Obecnie znajduje się tam m.in. obóz biwakowy Polskiego Związku Alpinizmu.

- To naprawdę piękny teren położony na naszych gruntach, ale w pewnym oddaleniu od głównych granic Parku - mówi Łukasz Pęksa, pracownik TPN. Już w przeszłości istniało tu miejsce do biwakowania i rozpalenia ogniska. Z biegiem czasu okolica uległa zniszczeniu, więc postanowiono zadbać o jej odbudowanie.

Jak mówi Pęksa, dyrektor Parku Szymon Ziobrowski wystąpił przed kilkoma miesiącami o pieniądze na inwestycję. Dotacja z funduszu leśnego Lasów Państwowych w kwocie ponad 180 tys. zł została przyznana w zeszły poniedziałek.

Za te pieniądzePark zamierza wykonać od nowa betonową nieckę w ziemi (to w niej będą w przyszłości palone ogniska), a także stoły, ławy i zadaszoną wiatę, pod którą mogliby się w razie niepogody schować uczestnicy ognisk.

Turyści zachwyceni...

Informacja o powstaniu takiego miejsca w granicach TPN momentalnie rozgrzała miłośników gór.

- Fajnie, że park zorganizuje takie miejsce - mówi Albin Maciuszek, mieszkaniec Warszawy. Zauważa, że w górach nie można nawet rozpalić grilla, nie mówiąc o ognisku. Za coś takiego można dostać słony mandat od straży ochrony parku. - Z drugiej strony, koszt budowy miejsca jest trochę za wysoki. Za 180 tys. zł można postawić dom w stanie surowym, a nie wiatę - dodaje turysta. Takich głosów jest dużo więcej.

Atrakcja dla wybranych

Niestety jak udało nam się dowiedzieć, marzenia turystów o rozpaleniu ogniska w górach szybko się nie spełnią. Tatrzański Park Narodowy nie zamierza swojego nowego punktu biwakowego udostępniać nawet za opłatą.

- Nie mamy takich planów - mówi Łukasz Pęksa. To w założeniu ma być miejsce na użytek wewnętrzny Parku.

- Budujemy je, bo dotychczas nie mieliśmy gdzie zaprosić swoich gości czy np. wolontariuszy pomagających w sprzątaniu szlaków. Po stworzeniu miejsca będziemy organizować dla nich ogniska. Zwykli turyści nie będą mieli tam jednak wstępu. Być może zasady te jeszcze zmieni sam dyrektor Ziobrowski, ale na razie nie ma sygnałów, by tak się miało stać - dodaje pracownik TPN.

Dyrektor nieosiągalny
Dlaczego atrakcja będzie tylko dla wybranych? Nie udało nam się uzyskać komentarza dyrektora Ziobrowskiego, bo jest w delegacji i nie odbiera telefonów. Nie odpisał także na wysłanego maila. Z kolei zastępca dyrektora Filip Zięba stwierdził, ze tematu nie zna, więc nie udzieli komentarza.

Na dniach redakcja „Krakowskiej” ma też dostać komentarz w sprawie od Ministerstwa Ochrony Środowiska i Lasów Państwowych.

Wielu górali określa decyzję TPN jako skandaliczną.

- Park zachowuje się co najmniej dziwnie - mówi Marian Zubek, mieszkaniec Zakopanego. - Pozyskał naprawdę sporą sumę z publicznych środków i buduje coś, co będzie tylko dla elit, a przecież Tatry są dobrem Polaków i każdy powinien dostęp do takich atrakcji.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
maniaor
Za pieniądze nas wszystkich wybudują "dla siebie i swoich gości "miejsce na rozpalenie ogniska
to skandal. Już mają w Kużnicach pałace za państwowe pieniądze,jeszcze im mało.
A
ABC
Tam trzeba wymienić połowę załogi. Kradną na potęgę drzewo (Tygodnik Podhalański) Zatrudniają członków swoich rodzin i znajomych. Większość stanowisk zostało w TPN obsadzonych bez organizowania konkursów. A te pieniądze z biletów i dotacji to dobro społeczne, które trwonią. A trzeba dbać pod Tatrami o czyste powietrze i ekologiczny transport. Jest tyle różnych potrzeb. Ognisko za 180 tyś. Samochody 1 mln zł. Futurystyczne budynki punktów wejścia do parku. Ile kosztował ten konkurs. I wygrał go architekt, który w ogóle nie nawiązał do stylu zakopiańskiego. Według planów zagospodarowania Zakopanego budynków o płaskich dachach nie wolno budować. Ciekawe jak zatwierdzą im taki projekt.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska